azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kropkanadi - czyja wina lyrics

Loading...

[zwrotka 1: doff]
czyja wina? w imię ojca, ducha, syna
nigdy w sądzie jako świadek chyba, że cierp i rodzina
się nie znajdę, nie przysięgnę, ręki nigdzie nie położę
nie przyłożę się do tego by komuś żyło się gorzej
moja to wina ? przyczyna – czasy bezwzględne
klnę się na wiarę, że za frajer często ponoszę karę
prawo stare czy nowe, a ci, co oblegają komendę
ja zawsze sponiewieram wywyższającą się mendę
tak życie przędę w słowie grubą nicią szyte
ale to nie wina, to zasługa
na sercu wyryte mamy, o siebie dbamy
za to co się stanie nigdy nie odpowiadamy, dobrze to znamy
mordy w kubeł agenta i każdego hipokrytę
wiesz co mi nie leży, a widzisz te kurwy nie myte
które węszą serdecznie, wpierdalają ryje wszawe
zawsze zwale – to ich wina, tylko patrz jakie ciekawe
nie ma czasu na poprawę, na rozprawę
sprawy nie da się naprawić, dopnę swego
dopilnuje, że przestaniesz się bawić
poniżać, igrać z uczuciami i naszą ludzką godnością
obiecuje, że coraz częściej spotykać się będziesz z wrogością
nie mieści się we łbie ta zewsząd nienawiść wszelka
nie moja lecz twoja wina i to bardzo bardzo wielka

[refren: ruda]
mam w sobie miłość, dlatego co noc płaczę
mam w sobie nadzieję, że winy wybaczę
mam w sobie wiarę, że nadziei nie strącę
ja ukarany, a na winnych co dzień patrzę

[zwrotka 2: normano]
czyja wina, matka na widzeniu u syna
jej, jego, może miejsca gdzie zaczynał
no czyja wina (czyja), że anty rodzina
że wybrać mu nie dano, a więcej zabrano niż dostał na starcie
z k-mplem na nocnej warcie
kombinacja by na żarcie starczyło, dobrze było
zaufał – zdradziło, śnieżny pył, z dnia na dzień żył
z konsekwencji kpił, gdzie błąd popełniony
wskaż winowajcę, zapłacze, wyrok orzeczony
przed obliczem klęk (klęk), karą będzie lęk (lęk)
ciężarem wina, dziś los przeklinam
dwa światy, dwie strony, kronikarz lat straconych
jebać wrogo nastawionych, wysoko postawionych
umundurowanych, znów pokrzyżowane plany
coraz więcej pustych ławek, czas oczekiwania
6:15 nad ranem, psy, nakaz aresztowania
nie ja (nie ja) od łez wylewania, nie ja od winnych szukania
indywidualny rachunek sumienia
norman, kropkanadi, czyja wina, do widzenia

[zwrotka 3: debe]
czyja wina, twoja wina, moja bardzo wielka wina
pytań mnóstwo, lecz brak odpowiedzi na wiele
czyja wina pyta, czeka odpowiedzi szczerej
polskie obywatele: damy, starcy, twardziele
materialistyczne łebki goniące karierę
to ten z pod czwórki za sterem nowego punto
przecież wiem, bo mijałem go na pasach przed sekundą
czyja wina, że umknął już spóźniony do pracy
czyja wina, że ślepy, żona z innym się szmaci
więc szacunek się traci całokształtem postępów
ilu pod blaszakiem zmarnowanych talentów
nie popełnić ich błędów, wina po stronie jego
znów powtarzam, każdy kowalem losu swego
a ty pilnuj swojego i siebie samego
by dzień każdy nie był podobny do poprzedniego
by nie zatracić tego co stworzyłeś przez lata
twardy grunt to podstawa, czyja wina, że się zapadł
niepowodzenie atak na lud przysięgłych
tych wiernych, pazernych, do boga modlitewnych
jemu tylko podległych, i tak nie unikną ciosu
złośliwego losu dopuszczonego do głosu
czyja wina, że tych osób i tak nie ominie fatum
może tego co sprawuje piecze całemu światu

[refren: ruda]
mam w sobie miłość, dlatego co noc płaczę
mam w sobie nadzieję, że winy wybaczę
mam w sobie wiarę, że nadziei nie strącę
ja ukarany, a na winnych co dzień patrzę

[outro: normano]
co noc się budzę z piętnem winy odciśniętym
jak każdy się boje przez ciebie przeklęty
dostrzegasz drzazgę w moim oku, belki w swym nie widzisz
z bliźnich szydzisz, prawdy się brzydzisz
uginasz się pod ciężarem winy, chcesz mnie nią obarczyć
możesz być pewien, że sił mi wystarczy
w twej ręce kamień, a który z nas kłamie ?
czyja wina, to ostatnie pytanie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...