kruck - zwykły typ lyrics
[refren 1]
i’m just a regular everyday motherfucker
nie cisnę beki jeżeli w pracy składasz maka
i’m just a regular everyday motherfucker
ja nigdy nie wstydziłem się płakać
i’m just a regular everyday motherfucker
nie muszę wrzucać foty jak opierdalałem tatar
i’m just a regular everyday motherfucker
też nienawidzę zimy i narzekam podczas lata
[zwrotka 1]
interesuje mnie sałata, nie sałatki
chcę zabawki, mam już klamki, ale gdzie granatnik
a nie zrobiłem zabawki z żadnej małolatki
mam jak każdy, lepiej idzie mi kiedy nie patrzysz
a czasem chciałbym być niewidzialny na mieście
zupełnie tak jak dla tej starszej pani w kolejce
zapytałbym uprzejmie “czemu mi zajmuję miejsce?”
ale nie chcę więcej słyszeć o tym, że jestem złym człowiekiem
w łapie mam tylko wekę, pragnę już być pod sklepem
nie będę się kłócił, prędzej wpadnę na dyskotekę
a zawsze wolałem z ziomalami nocki
bo jak zaczną mnie już wkurwiać, dużo łatwiej się ich pozbyć
[refren 2]
i’m just a regular everyday motherfucker
nawet jak nie mam nic, biorę to, na co mam smaka
i’m just a regular everyday motherfucker
nawet nie proponuj, bo nie potrafię odmawiać
i’m just a regular everyday motherfucker
tutaj przestrzegamy tylko własnych zasad
i’m just a regular everyday motherfucker
regular everyday, regular everyday
[zwrotka 2]
a co to znaczy być normalnym? iść do pracy?
po marne parę groszy? za chwilę wszystko stracić
żona, dziecko, kredyt i nic poza tym
taka norma dla mnie to bycie pojebanym
nie lubię fikcji, ale science ficition nawet spoko
fajne foto na tablicy, może zgadnę kto to
czasem karmię oko, ale to już bardziej posąg
dzieło sztuki, może nawet coś ci dał ten botoks
też lubię fajne dupy, ale nie łatwe suki
fajnie, że zrobiłaś loda mała, ale chciałem buzi
(every night in my dream, i see you, i feel you)
i czasem nie wiem, czy to dobrze, czy mi odpierdala
i tak ciągle raz jest ok, raz się ciągnie dramat
co by nie było zawsze chcę dobrze dla nas
a jak mi wychodzi zawsze bokiem mała
czasem trochę spadam, może to za to, że się nie modlę kara
albo za to że go proszę błagam jak nie mogę
bo inaczej to nie ma szans że nas widzi
to jak prześladują liczby, a zostawiasz większe ślady
jeżeli o nich nie myślisz, peace
[refren 3]
i’m just a regular everyday motherfucker
chyba powinienem przeprosić sąsiada
i’m just a regular everyday motherfucker
zabierz mi telefon, jak trzymam kieliszek w łapach
i’m just a regular everyday motherfucker
do wielu rzeczy dojdę dopiero po latach
i’m just a regular everyday motherfucker
a mógłbym być najlepszy gdybym tylko się postarał
[outro]
też taka masz przecież wiem, ale się zmieniaj dla siebie
tobie nie muszę udowadniać nic sobie wszystko
mam spore zaległości, czemu ciągle robię hip+hop?
pierdolona miłość
dobra stary kurwa weź to wyłącz
Random Lyrics
- labrds - тайна (secret) lyrics
- marta knight - blood on the way lyrics
- luis brown - yo miss lyrics
- jaschu - wahnsinnig lyrics
- simili gum - no bo dy lyrics
- jin (nyc) - deja vu lyrics
- kinderlil & pittkiid - player lyrics
- ashley breathe - hidden fantasy lyrics
- friends in real life - under water lyrics
- deborah crespo - caso sério lyrics