krvavy - glitch lyrics
jak późno musi być by było wcześnie już?
powieki po wieki obrasta kurz
w oczach ziarna piasku, nie wiem skąd
przecież morze tak daleko stąd
wchodzę w kofeiny konstelacje, aby skasowały sp-cje
i zmęczenie, które niesie nerwów odrętwienie
wdrażam więc gwiazdozbiór byka, wtem coś klika we łbie
niosąc nieskończone czernie jak vantablack
czy zasnąłem nie wiem, nagłe wybudzenie
widzę nadprogramowe cienie i nieznane gwiazdy
czy jestem sobą czy jednoczas bywam każdym?
na ulicach niegdyś ludzie, teraz same czarne karły
na w pół martwy kod zmienia kształty i zachodzi
słońce drogę mi, kiedy rozum śpi, deja vu
to miasto brzmi inaczej, ma więcej drzwi i znaczeń
dramat jak sen nocy letniej, a nie bezsenność w seatlle
tonę pośród obcych brzmień, odwrócona faza rem
bieg na ostrzu noża zmysłów- blade runner
gdy zapadam w mikrosen, czuję, że są bliżej mnie
wduszę w inne ciało duszę jak ghost in the sh-ll
by nie mierzyć się ze złem we własnym neverwhere
nie wierz cherubinom z miną typu i am providence
strzeż się morfeusza i jego kruków, wron
nie zasypiaj nigdy więcej, nevermore!
Random Lyrics
- krzysztof krygier - starter pack lyrics
- charli xcx - a princess song lyrics
- bronze avery - anybody else lyrics
- cj sordide - un mec pas net lyrics
- freem1nd - landing lyrics
- gush mob - booty lyrics
- ceschi - downtown lyrics
- wazinated - m.b.a.m lyrics
- professor green - just be good to green (original) lyrics
- ritmo tribale - anarchia lyrics