azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

krvavy - na szczytach rozpaczy lyrics

Loading...

zawsze chciałem wspiąć się na szczyty rozpaczy
wielu je widziało, lecz mało kto patrzył
z wierzchołka, chciałbym mieć obraz jak z okna
przed swymi oczyma, by wcale się nie kończył
ani zaczynał i widzieć pielgrzyma
trudy tułacze, za nim podążyć
do ziemi świętej, lecz świętej inaczej
w sieni mieć buty gotowe na wymarsz
skłonnym jak dawid posiąść olbrzyma
w kamiennych kręgach chce mnie utrzymać
krzywa mych nieszczęść i część ta nieżywa
co spija mleko wciąż z piersi diabła
zawsze myślałem, że do snu mnie kładła
(matka)
pewność, że ciało me spocznie w mokradłach
lecz ilekroć dane było mi zapaść w sen
odrywałem nogi od krawędzi świata wtem

lecz ilekroć zasypiałem snem błogim
od krawędzi świata odrywałem swoje nogi

żywiąc się męką nieskończoności świata
pogruchotałem kości ucząc się latać
w dolinach chaosu, gdzie doszedł do głosu
negatyw kosmosu chcący ukazać
organiczną zapaść ograniczającą napaść
życia, bo te ściąga jak kotwica, gdy przecież
w pogoni agonii brnę na wierchy w odwecie
za puste projekcje przed narodzeniem
i po śmierci będącej tylko westchnieniem
cierpienia galaktyk, mówię to ja- praktyk
uniesień i wzniesień lokacji stagnacji
co poznał się na bogach destrukcji, kreacji
bez pozy i świadków, nie czyniąc widowiska
upadam w liryzm, gdy po skałach się ślizgam
wytartych przez nogi bose od sił
które szlak przemienił w kamień, w próchno
i w pył

widziałem przed sobą nogi bose od sił
które szlak przemienił w kamień, w próchno
i w pył

kimkolwiek bym był i nie był równocześnie
kładłbym się wcześnie, jeszcze przed wschodem
by mimochodem oznajmić światu jasno-
plamy na słońcu życia stłumią jego światło

kimkolwiek bym był i nie był równocześnie
kładłbym się wcześnie, jeszcze przed wschodem
by mimochodem oznajmić światu jasno-
plamy na słońcu życia stłumią jego światło



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...