krzysztof krygier - freeverse 1st lyrics
trochę to trwało ziomal
dwadzieścia pięć mam na karku
mes już o tym wspominał
więc wszystko tak jak w zegarku
dzień dobry, panie witam i panów
o zdrowie nie pytam koleszko
bo się nie trzymam baranów
co pod kopułą mają miękko
jeszcze coś? jedno
jak jesteś winny to przeproś
ale nie mnie tylko jego
a jak nie wierzysz się pierdol
nie ma lekko, oddychaj
tylko się trzymaj z dala zazwyczaj
bo mam dość już patrzenia
jak przyklejasz twarz do chodnika
liryka chodnika, wataha, wilk, bandyta
wypędzony banita, co w monetach szukał życia
nie płaczą za nim, nie pyta
znajomy temat więc kwita
jak dałeś dupy to lipa
i zejdź mi z oczu bo przypał
pisze się lasów kronika
a słowo ciałem się staje
najlepsza książka to biblia
lecz książką źle ją nazwałem
do dziadka wracam zazwyczaj
choć nie poznałem go wcale
dotyka macka watykan
zupełnie jak zwiastowanie
muzyka, praca, pelikan
braciszek wita kompanię
Random Lyrics
- nafla - 쎈 척 (ssen) lyrics
- charlie winsmore - the mask lyrics
- inderveer sodhi - platinum dream (reprise) lyrics
- jahni denver - quarter pound lyrics
- yıldız tilbe - dillere destan lyrics
- mano - i just wanna go lyrics
- makeshift cities - shade lyrics
- mothy (悪ノp) - the daughter of evil lyrics
- owen ovadoz - 11 in morning lyrics
- jake palumbo - manilla envelopes lyrics