księżyc – azbest lyrics
kilka promieni, za parę barw
kilka okrzyków, za jeden strach
na silne gałęzie, nie cement i piach
to zwykły postój, wybory z przed lat
na mych udach parę zdań
było łatwiej je napisać
niż powtarzać twarzą w twarz
prosty przekaz, łatwy plan
chwila ulgi, dziwny stan
pewne z moich przyzwyczajeń
nie zmieniły się od lat
prosty szantaż
nie dotykam swojej skóry to nie dla niej karma
z uda farba
bones + bringmetolife gently playing in the background
zbudowałem dom
na materiałach tak trwałych
ale tak trujących
i poczułam ten swąd
w momencie w którym wszystko wydawało się już dobrze
jebany azbest
na czubku mojej głowy
kto
kto go położył
więc spojrzałem w kamery
i przejrzałem wszystkie lata, każdy dzień , każde zdarzenie
i wziąłem ostrze
i wypisałem
na swoim ciele
wszystko
każdą osobę, każda drogę i siebie ostatnią
na mych udach parę zdań
było łatwiej je napisać
niż powtarzać twarzą w twarz
prosty przekaz, łatwy plan
chwila ulgi, dziwny stan
pewne z moich przyzwyczajeń
nie zmieniły się od lat
prosty szantaż
nie dotykam swojej skóry to nie dla niej karma
z uda farba
bones + bringmetolife gently playing in the background
Random Lyrics
- jautì – bangos plaukuose lyrics
- malinwa – pátio lyrics
- peter napo – derby lyrics
- крихітка (krykhitka) – бурштин (amber) lyrics
- tetsumia – suburban gangster lyrics
- saltyfika76 – uncertain lyrics
- iris (uk) – mania lyrics
- clarence frame – motha fucka lyrics
- im a(normal)girl – slaaaayyy lyrics
- granat garden – білий безкрай (bilyi bezkrai/white infinity) lyrics