azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kuba - ogród lyrics

Loading...

ogród lyrics
[intro]
leżę w dole albo dołem jestem sam
jak palec ugrzązłem i trudno się odnaleźć
mam dużo do stracenia, bardzo mało dałem
nastał czas i pora się pożegnać na zawsze ze światem

[zwrotka]
w sumie nie znałem typa, nie wiem po co szumi ten hałas
kolejny młody poleciał, pewnie poćpany na dragach
poszedł gdzieś dalej nad wodę, chyba już raczej nie wracał
zostawił ogromny ból, serca rodziców w kawałkach
w sumie nie zauważył nikt
jak co dzień mieliśmy iść do szkoły ale z zamkniętych drzwi
zwisała kartka, na oknie przykra data
straciliśmy chłopaka i wszyscy są jak aaa okej
wszyscy dziwnie patrzą na siebie coś
zapowiada się niezręczny rok
każdy już mówi jak to poznał go
w powietrzu wisi coś tak gęstego że nie poznaję już kto jest kto
na cmentarzach pełno takich jak on
słaby chłopak który poszedł łatwą drogą i co
wszyscy gadają jaka szkoda go
wyjątkowy bo strzelił w swoją skroń, jutro zapomną go

[refren]
to jest ogród
to jest ogród, trzymają ich aaa
to jest ogród
to jest ogród, trzymają ich aaa
kwiaty rosną tutaj inne niż wszystkie
korzenie są wyżej niż liście
zapomniałem jak wyglądało życie
wszystko jest jakieś inne
[zwrotka]
minął tydzień albo cztery i już
ściągają plakat śmieszny i czarne ozdoby ze szkół
znikają artykuły, tekstów nie napiszą już chuj
bo nowy temat ciepły, ktoś tym razem skoczył na sznur, yyy
coraz częściej słyszę jak ktoś zachłamany pisze list bo ma dość, ooo
resentymenty budują nasze społeczeństwo to broń
autodestrukcyjna dosyć bardzo, ooo
nowy nagrobek poświęcił pastor, słabo
o chłopaku z dziurą w głowie zapomniano dawno
a jego słowa będą trwałe tak bardzo jak karton, ooo
martwe róże leżą dłużej niż niejedno o nim wspomnienie tu
przez te trumnę rodzic umrze, zatopi go podopiek osłony krew

[refren]
to jest ogród
to jest ogród, trzymają ich aaa
to jest ogród
to jest ogród, trzymają ich aaa
nawet jakbym chciał zmienić coś ta samotność przygniata mnie tak jak stalowy młot
próżno jest mi szukać wyjścia stąd, znowu bilet w jedną stronę [?] narobił mi go

[outro]
po drugiej stronie planszy nie widzę gdzie idę
czy ktokolwiek zauważy jeśli dzisiaj zniknę?



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...