azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kubaz - remondiss tribute lyrics

Loading...

zaczynałem w okręgówce; teraz chyba w 4 lidze
w końcu zrobiłem materiał i niepuste obietnice
i przeżyłem melanże, że się ścierały granice
i nie miałem czasu gadać to nie tak, że nie chce mi się

od kołyski, aż po grób znasz jak jesteś kibicem
czasem słodycz czasem gorycz, jak legenda rysiek ridel
wrzuć na mocny kanał .. ja tam idę na pohybel
jak podpisze kontrakt; pierwszy kontrakt wypuszczę..

to dla domów i osiedli, dziś ochota byku nie śpi
i przez covid nie mam smaku, nie wiem czy to brzmi, czy nie brzmi
mój ojciec to artysta, się nie sprzedam jak van persie
muruj, jak mój ziomo w robo, nie jak niebiescy
pytają, czemu w rap, jak mam wyleczyć kompleksy?
każdy tu, jak w siebie wierzy, no to każdy jest najlepszy
dzieciakom powtarzałem, że jest słabe stilo beksy
płakałem tylko raz, jak myślałem, że nie mogę..

jedno wiem o życiu słaby okres trzeba wytrwać
i odbiera ci to tlen, jak se myślisz o złych myślach
ktoś ma więcej, a ktoś mniej świat polega na decyzjach
dawaj mnie odpalaj, jak ten rap hipokryzja

remondiss to mój skład
remondiss to jest moda
działam cały czas:
tu teresin, tu ochota
tu ochota, tu teresin
tu teresin, tu ochota
tu ochota tu teresn
bo nie zawsze robi się co kocha

remondiss to mój skład
remondiss to jest moda
działam cały czas:
tu teresin, tu ochota
tu ochota, tu teresin
tu teresin, tu ochota
tu ochota tu teresn
bo tu chodzi o to by coś kochać
jak cię ból poograniczał, to weź ściągaj adblocka
i na miłość przyjdzie czas, dobrze wiesz to moja droga
tu byku nie ma królów + jeden w hajsy, drugi w boga
ja już tylko twardo stąpam; niech się nie powinie noga

znam się na kurwa na używkach, bo mam zioma co w nałogach
mówi mi o lękach, a wychował nas andergrand
umówieni się na browar, gdzieś tam inni ważą towar
każdy życia swego kowal, grunt dywersyfikować

wbijam, jaka fura, lepiej płakać jak jest merc
czasem dla tych kochają, jak najmniej złamanych serc
w życiu czasem bywa różnie, w sumie dobrze wiesz jak jest
bo nie zawsze pełna miska + u tej twojej spoko jest

taki wers, ale nie, że z dupska gęba
się z bajera nie podjeżdża jak jest k+mpla lub zajęta
wyszedłem z rodzinnego, a już piątka na osiedlach
jak nie ta no to następna + witam delikwenta

co ja, co ja robię? puszczam smoke’a na inferno
i buduje kaloryfer, żeby w sercu było ciepło
dobry los się dziś gotuje, to się gotuje maestro
trafiam w sedno, ale już na pewno nie w dno

siema weszło jestem gotowy na osąd
wbije tylko w kluby tylko jak mnie tam zaproszą
ale mi to weszło, jestem gotowy na osąd
ale się zmieniło lecę furą i mam pociąg
i nie furam, nie chcę lambo lecieć offroad
czułem się raperem jak +rs+nal istniał w top+four
nie zawsze idę pod prąd, budowlanka albo korpo
i jedno się nie zmienia czasem na pan, czasem mordo

kocham ten uliczny folklor, bo to jest życiowy folklor
przez to doskonale wiem, co wolno, a nie wolno
jak latasz jako lider, przez to wiesz, co to samotność
jak przerosło, że przyrosło, to potrenuj albo ochłoń

bo to bon ton: cel to jacht, a mamy ponton
śniłem na trap hausach, czasem spokój daje komfort
trzeba pozamiatać, a dopiero później pr+nto
czasem jak odbija to wiem jak to odbić #all court

wbij chłopaku w hajs, jak cię nie stać, by zagadać
mam swoje stilo i nie muszę nic udawać
język łączy ludzi, ty nie gawarisz po polsku
faja długa, język długi, ty weź tam pomorsuj



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...