kubiszew - prawda, ludzie, hip hop lyrics
[zwrotka 1: kubiszew]
to dla ciebie dobre słowo i dowód że można
dziś dotyka ciebie prawda ta, ta najgorsza
to prawda, prawda znika z tych podwórek
a ziomek taki fakt nie śmieszy mnie w ogóle
ja nie jestem nowoczesny i wychodzę z założenia
że wole słuchać ciszy niż głupiego pierdolenia
każdy człowiek przeżył wiele przejebanych akcji
a każdy ludzki dramat to nie przedmiot licytacji
jeden nie ma pracy, drugi musi iść do sądu
ja też nie miałem łatwo bo żyłem bez prądu
szanuje ciebie gościu i robię to z serducha
ja też stałem na palcach wiem to bardzo trudna fucha
to właśnie dzięki temu mogę deptać takie fakty
hip-hop mi pozwala stanąć dziś ponad tym
każdy coś ogarnia swym rzemiosłem się para
ważniejsza od rzemiosła jest w to rzemiosło wiara
[refren: kubiszew] x2
to prawda, nie przestanę jej promować
to ludzie, nie przestanę ich szanować
to hip-hop, bez kitu, bez zamułki
to prawda, ludzie, hip-hop i towar z górnej półki
[zwrotka 2: kubiszew]
wspaniałe dzieciństwo zabrała mi ciemność
bez względu na wszystko moi ludzie byli ze mną
te mordy z podwórka to moja rodzina
oni pamiętali i ja tez nie zapominam
mam ogromny szacunek dla wszystkich normalnych
to oni się znaleźli w sytuacjach ekstremalnych
nie każdy przyjaciel mi z pomocą przyszedł
więc pije zdrowie za nich gdy chwytam kieliszek
to rodzice dali mi cudowne dzieciństwo
nie tylko dzieciństwo ja zawdzięczam im wszystko
nie każdy umie zadbać o swych dzieci przyszłość
to ja żywy dowód tego że wam to wyszło
gdybym tego nie powiedział umarłbym w obłudzie
to moja definicja dla mnie hip-hop to ludzie
dla mnie to nie ważne jaki obierzesz kierunek
masz to to jak w banku u mnie masz szacunek
[refren: kubiszew] x2
[zwrotka 3: kubiszew]
dzisiaj ludzie, ludzi z hip-hopu chcą rozliczać
jak hip-hop przecież nigdy nie chciał ograniczać
mam głęboko w chuju czy szanujesz to podejście
hip-hop dał mi wolność chodź jestem jego więźniem
w domu szelest odrywanej foli z oryginalnych kaset
dziś to setki rozmów o tym gdy jedziemy w trasę
znowu to kilkaset kilometrów gdzieś za pasem
jadę z dumą mówić o podwórku jak za każdym razem
wychodzę na scenę pewnie jak do boju
unoszę rękę w górę i promuje znak pokoju
pytam gdzie jest hip-hop ten, który jednoczy
gdyby był człowiekiem nie spojrzałbyś mu w oczy
to prawda, ludzi, hip-hop przez litery duże
ja żyje pełnią życia i ufam swej naturze
nie istnieje hip-hop oparty na obłudzie
i każdy hip-hop umrze gdy odejdą ludzie
[refren: kubiszew] x2
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- mc lars - the top 10 things to never say on a first date lyrics
- ceo sekhmet - psalm 45:1 lyrics
- okaanhaz - van mij lyrics
- endaiz - redemption lyrics
- blonder - in and out lyrics
- sara nordenberg - kim possible opening (svenska) lyrics
- mainland - fading friends lyrics
- namie amuro - in the spotlight (tokyo) lyrics
- lil goje - we lit lyrics
- animus - bisschen mehr lyrics