kubiszew x zbylu - rachunek jest prosty lyrics
[intro: kubiszew]
rachunek jest prosty…
[zwrotka 1: kubiszew]
gong, pierwsza runda, ja jestem gotowy
to właśnie w tej rundzie ściągam czapkę z głowy
panie postawiłeś na mnie, wybierając jako pierwszy
za to oddaje dziś tobie moje pierwsze wersy
to runda kontaktowa i żadnej podpowiedzi
myślę tu o czasie, w którym dech zaczął mnie śledzić
totalny brak rozumu, dymało sobie serce
pokory było mało, za to pokus dużo więcej
choć przyznaję się do błędów i biorę je na klatę
chyba nadal nie potrafię zgodzić się z tym światem
już rzadko mówię “tak”, częściej jestem przeciw
na pytanie “co tam?” trudno mi powiedzieć “leci”
dzień w dzień, tydzień w tydzień, ja idę właśnie za tym
by robić coś dla ludzi i nie jebać z ludźmi smaty
mowa tu o duchu, no i jego byciu
świat dla mnie to za mało, więc sprzeciwiam się życiu!
[refren: kubiszew] x2
nie wiem jak się nie nazywać, mistrzu, królu, panie
“rachunek jest prosty” weź potraktuj jak wyzwanie
to jak kontra życia, walka wysokiego szczebla
i wiesz co? nie mam kurwa zamiaru przegrać!
[zwrotka 2: kubiszew]
gong, druga runda, dziś ja narzucam tempo
dziś możesz się wyjebać, jeśli pójdziesz tango ze mną
bieda zamknęła mi pysk, zakładając knebel
wiesz.. gdyby nie ona, mógłbym dzisiaj być pojebem
wiem.. czego oczekuje, praca dla mnie jest jak środek
może kurwa jestem głupcem, ale wierzę w taki kodeks
pewnie się przekonam, czy te myśli były słuszne
dziś dobrze wiem, że światy w moim życiu były różne
ze skrajności w skrajność, tak sobie leciałem
i byłem świadom tego, tylko gdy spadałem
wiara w każdy dzień, była pusta mianowicie
nikt dobrze nie wychodzi, na wierze w szybkie życiem
by mówić ci o jointach, o wódce, o kobietach
bo dobrze wiem co znaczy, pierdolony nie tak
dziś stawiam pewnie kroki, bo to numer o mnie
dobrze zdawać sobie sprawę, dziś ring należy do mnie!
[refren: kubiszew] x2
[zwrotka 3: kubiszew]
dobrze jest pamiętać, ja nie muszę przy lupie
oglądać tego jak, w życiu dostałem po dupie
rachunek jest taki, każdy w życiu dostał
każdy wie co znaczy, budować coś od podstaw
bezradność to problem, on jest naprawdę duży
ja wole spróbować, niż zostać z bandą tchórzy
i chociaż mnie wkurwiasz będę dobrze ci wróżył
i będę tym ostatnim, który kurwa ci powtórzy
pokaże jedno życie, nigdy twoje ręce
i napluje ci w pysk, jeśli poprosisz o więcej
będę tym przeklętym, który nie da ci spokoju
po każdej walce z życiem, zadbam z nim o sojusz
to proste, to życie każdy ma do niego dostęp
skończę to przed czasem, bo tak sobie tu rosnę
szedłem na ten ring, spalić przejebane mosty
to ja wygrywam walkę, “rachunek jest prosty”!
[refren: kubiszew] x2
[outro: kubiszew]
rachunek jest taki (rachunek jest prosty!) [x4]
[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]
Random Lyrics
- michael kiessou - bentrap lyrics
- ali as - panoramablick lyrics
- the rocket summer - emergency landings lyrics
- romina falconi - circe lyrics
- delyano - pablo casadey - if you liked school you'll love work lyrics
- j.cyrus - poem lyrics
- cuebrick & apek - safe (breathe carolina edit) lyrics
- wasab - fig (mf doom flip) lyrics
- tim moore - i can't wait lyrics
- layomi the tampa baes - dope boyz lyrics