azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kutenzi - bazar lyrics

Loading...

[zwrotka: brimli]
ona mi mówi, że pada za oknem
pada, chuj, najwyżej zmokne
trzeba iść do przodu i robić swoje
nawet jak nie jeden uważa, że pojeb
jak mierzysz wysoko to nie raz upadniesz
to właśnie porażki tworzą charakter
wielki czy mały, każdy był na dnie
prędzej czy później się wzniesiesz jak parker

[zwrotka: kozalion]
za oknem pada, dziś mam urodziny
wpadam na obiad do mojej rodziny
rodzę się znowu, gdy wchodzę na miny
odrzucam myśli, splątany jak liny
za dużo kiedyś nosiłem tu winy
wszystko zwaliło się jak (?)
zapraszam do nas, my cię nakarmimy
tu nie ma słów ciężkich jak karabiny

[bridge: beka ksh]
będę szedł po omacku, kiedy światła nam zabraknie
ale mów mi szeptem słowa które będą drogowskazem
nie wycofam kroku, będzie przepaść no to wpadnę
ile mogę, wezmę, niе zatrzymam się już więcej
[refren: beka ksh]
czasem słodka czasem gorzka tak jak czеkolada
kiedy dawała mi zabawę jak familiada
nie uśmiecham się do fotek, mijam fotoradar
nie zmieni tego louis i nie zmieni tego bazar
bazar, bazar, bazar, bazar
bazar, bazar, bazar, bazar

[zwrotka: kozalion]
wiesz jak to jest, ciągłe nagrywki
chcę zrobić milion, to chyba używki
za mało miłości + za dużo rozrywki
za dużo alko + a w dupach są wszywki (?)
dzieciak, wiem jak to jest więc
proszę, nie przejmuj się więcej
zrób kasę i papier czym prędzej
przecież każdy z nas chce mieć więcej

[zwrotka: bremli]
to nie papier jest głównym celem
to tylko środek, choć chce go mieć więcej
najpierw rodzina i przyjaciele
żeby mieć z kim rozpierdalać pensje
chcę opanować ten świat jak cykada
jak rozwiążesz zagadkę no to zapraszam
wpadnij też jak przeraża samotność
stop autodestrukcji, jebać samosąd



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...