ksiaze – bańki lyrics
Loading...
[zwrotka 1]
po drugiej stronie teczy
obiecuje juz nie plakac
nie czuje zobowiazan
tlumaczyc sens wam swiata
umieranie codzien zaczelo mnie juz nudzic
nie zaskoczy mnie kot w worku
siedze z nim bo boi sie burzy
jak znajdziesz nas tam mala
to wezmiesz nas za smieci
jak wszyscy mnie zostawia
wtedy sie pojde leczyc
[przejście]
ej to troche sm-tne ze ten swiat jest chory przez nas
i obrazamy zycie nie widzac w sobie scierwa
2x
[refren]
ludzie jak banki mydlane
tych ktorych dotkne to pekna
wy bedziecie zbierac z nich to co zostanie
a ja sobie znajde nastepna
2x
[outro]
jak sie nie zniszcze codziennie to lataja mi rece kleisz ?
musze uwazac zeby nie odlecialy bo sie nie bede mial czym zastrzelic
Random Lyrics
- captain rock – cosmic blast lyrics
- casper – flackern, flimmern lyrics
- ghost rockers – jij bent m’n aardbei lyrics
- kodak black – transportin’ lyrics
- teguh permana – entah siapa lyrics
- zat kimia – euforia ku hampa lyrics
- kölsch – in bottles lyrics
- henry manuputty – bawaku dekat lyrics
- warhol.ss – shellshock lyrics
- zat kimia – reaktan lyrics