l.u.c - żyroskop lyrics
[halina frąckowiak:]
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
[l.u.c:]
wczoraj i dziś złączyły się jak fale walkie-talkie
dwanaście lat temu pierwsze rymy spod dłoni
do góry, do góry podnoszę się, nie patrząc na boki
w pokładzie łatam dziury, samotne pierwsze kroki
los buja – ja tańczę, jak na biegunach konik
mistrz ironii, ma fantazje jak wielki elektronik
z “???” pecha strzela, od zapadni też nie stroni
[halina frąckowiak:]
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
[l.u.c:]
bliscy mnożą się hurtowo, jak jesienią pneumokoki
wszyscy tworzą nałogowo małe stadka niczym foki
dzieci, szkraby, wszędzie dzieci, dzieci narodzin potoki
na szczęścia obłoki, trochę też ??redykapoki??
ciężko jest nie zauważyć, że rozchodzą nam się drogi
na tle rozmów są dwa bloki: życie singla versus pieluchy i soki
ich szczęście cieszy mnie jak bąki słoni
jak łepków podglądanie dziewczyn na koloni
oni mają swe rodziny a ja muzykę na skroni
ona chroni mnie i niesie siłą waszych dłoni
może znajdę kiedyś swoją zorzę boską
miałem bajkę, więc wiem, że nie będzie prosto
frajda w tym, że teraz wożę się beztrosko
“kajtem bajkiem” zimą, deską z muzyką nonstop
zwierzam się bitem, rzadko fejsa postom
dostąpiłem tego, że tworzę, ale czuję mocno
bycie odmieńcem deser przeplatany chłostą
uczę się pokory do równowag jak żyroskop
idę, a rany dzierga dystansu krosno
definiuję się na nowo ten “???”
mc eluce nowej drogi apostoł
[halina frąckowiak:]
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, nie ominie mnie mój własny los
idę, to jest droga, którą muszę przejść
idę, horyzontu nie dosięgnie wzrok
idę, chociaż ciebie nie ma obok mnie
Random Lyrics
- pimf - intro (windy city) lyrics
- beekwilder - freestyle 7 lyrics
- bulgokiy - слышу (slishu) lyrics
- emecia - trauma lyrics
- hydromag - p.j.r. lyrics
- dead! - a conversation with concrete lyrics
- calfamous - listen lyrics
- vienio i pele - prawdziwy rap lyrics
- demon jester - beauty lyrics
- mental shift - my friend lyrics