łagu (pol) - rany lyrics
[refren] [x2]
ciągnie mnie okropnie do twych blizn i wad
zrób mi coś, bo nikt nie zszywał mi tak pięknie ran
jak można być wszystkim, a po chwili nikim stać?
nie mam sił nie mam sił już
[bridge]
medytuję kiedy liczę hajs, tak wychowuję młodych dziś ten świat
ty poczujesz spokój gdy wytrzesz blat, a wspólny mianownik naszych relacji to kształty naszych ran
[zwrotka 1]
znam swoje wady uwierz, że lepiej niż ktokolwiek inny
za dużo pragnę, chciałbym być najlepszym ojcem dla swojej rodziny
zrobić doktorat z fizyki, co roku wydawać płyty
dopilnować firmy, wziąć siątke sąsiadce bo znowu się zjebały te stare drzwi do windy
uh uh proszę
zwiedzić cały świat dookoła pograć fankami w tetrisa
na jutro cel to moskwa pierdolnąć w siadzie 300
nastawiam budzik, by przestać zarabiać odczuwam lęki, gdy nie robię nic
śnią mi się ludzkie marzenia i zaraz się budzę zalany potem
płacząc ze szczęścia mówiłaś mi błagam michał tylko tego nie spierdol
też byłеm pełny nadziei, że nigdy niе będę już z inną kobietą
za mocne wkręty bo tylko przy tobie nie bałem się myśleć o dziecku
powiedz mi proszę jak stworzyć cokolwiek gdy myśląć o sobie mam wciąż tyle hejtu
[refren] [x2]
ciągnie mnie okropnie do twych blizn i wad
zrób mi coś, bo nikt nie zszywał mi tak pięknie ran
jak można być wszystkim, a po chwili nikim stać?
nie mam sił nie mam sił już
[bridge]
medytuję kiedy liczę hajs, tak wychowuję młodych dziś ten świat
[zwrotka 2]
żyjąc w piekle krytyki i własnych wymagań jak myślisz co innego miałbym dawać
,,to jeszcze nie to, jeszcze nie to”
to zdanie wraca jak mantra
mam ochotę nagrać o kurwach i prochu żeby się stapiać z tą częścią motłochu
uwolnić w końcu od własnego zdania i głosu rozsądku
żyliśmy bez ojców i do dziś leczymy się z tych chorych zontów
na jednym z balkonu patrzę na warszawskie drapacze smogu, szyby niebieskie są od ajfonów, dotykam blizny na ręce z wojny pokóji tęsknie do frontu do naszej walki, by znowu to poczuć
kubki smakowe, naczynia krwionośne już dawno rozpiłem o alko
gdziekolwiek nie spojrzę to wszystkie miejscówkimi zawsze się z tobą kojarzą
jadę ztm dowolnym numerem, którą pętlę ja nie wiem sam bo nie chcę więcej siedzieć w towarzystwie czterech ścian
[refren] [x2]
ciągnie mnie okropnie do twych blizn i wad
zrób mi coś, bo nikt nie zszywał mi tak pięknie ran
jak można być wszystkim, a po chwili nikim stać?
nie mam sił nie mam sił już
[outro]
medytuję kiedy liczę hajs
Random Lyrics
- arden bright - the old bay lyrics
- polokus - j'attends la lumière lyrics
- pappel - fucking circumstance lyrics
- husko - maraton lyrics
- brand thaniel & nathanael - strangers lyrics
- d.o.m. (rapper) - new lvl lyrics
- gray pop - feizbuk lyrics
- domd fromthamo - mahomes lyrics
- rjldiablo - goodbye lyrics
- falcon (amanda lindsey cook) - grateful lyrics