la$kowski - los angeles lyrics
[zwrotka 1]
witam, to dopiero jest połowa mojego nędznego życia
otwieram drzwi z undergroundowego ukrycia
nie ma innego wyjścia, w tym kraju trzeba mieć talent do picia
inaczej będą cię odbierać tak jakbyś był sztywniak
ten utwór jest już dawno poza datą do spożycia
byś wiedział jakbyś spojrzał co mówi pokrywka
na pierwszym miejscu bóg, na drugim ojczyzna
a na trzecie zdaje się że ilość pieniądza wskoczyła
znów wale prosto z mostu
ten rap nie szkodzi zdrowiu
bo mówię jak jest i nie oddaje hołdu
tradycją aby dykcją szkolić o dragach i kasie
w tej pieśni trakcie, mnie pochwalcie, napiszcie to w prasie
jestem na czasie, czas mi ucieka z pod nóg już od dawna
coś przеciwko macie? nic tu nie wskóracie i zostaniе wam trauma
słychać mnie na cały kalisz choćbyś stanął w epicentrum
magnitud trzęsienia, buduje z nich swe imperium
[refren]
jestem na czele
wyślij tej kurwie przelew, niech wie że się powodzi
kiedy w drodze do los angeles
nie wiem, ile pociągnę jeszcze
przechodzą mnie dreszcze
mam myśli złowieszcze
rośnie liczba przestępstw/2x
[zwrotka 2]
jedyne co widzę, to me odbicie w orbicie
gdy ze wszystkich sił na szczycie staram się utrzymać życie
szczycę się obyciem, chociaż żyje pod ukryciem
i liczę że doświadczysz czego doświadczam obficie
celem rapu nie jest wybicie się ponad własny szereg
to robić co się kocha z ludźmi pomimo usterek
obecna scena rapu jest dla mnie trochę jak berek
każdy goni rekordy, ale po co to już nie wiem
o późnej porze na dworze wysoko w gwiazdozbiorze
chcę zejść na ziemie, ale schody z niebios są zbyt strome
znam dobrze konsekwencje zlepki wyrazów w sekwencje
i liczę że ten album może być ewenementem
to dopiero początek a więc mam jeszcze energię
wystarczająco by zasilić całe los angeles
nie słyszę co mówiłeś, wyciszyłem walkie+talkie
pozwól że pokaże jak to robi pan la$kowski
[refren]
jestem na czele
wyślij tej kurwie przelew, niech wie że się
powodzi kiedy w drodze do los angeles
nie wiem, ile pociągnę jeszcze
przechodzą mnie dreszcze
mam myśli złowieszcze
rośnie liczba przestępstw/2x
[zwrotka 3]
znowu jadę sam i nie ma nikogo ze mną
mimo moich wad jestem tą najlepszą wersją
jaką mogę być lepszą znaleźć będzie ciężko
nie raz chciałem leżeć martwy parę stóp pod ziemią
dawno bym leżał lecz nie wierzę w reinkarnacje
wolałbym być kimś niż sobą tak naprawdę
jedyne co trzyma mnie to muzyka i wiara
i pewna osoba co mnie czasem dokarmiała
witaj w świecie gdzie rządzi wygląd i śpiew
gdy jesteś sławnym raperem możesz mówić co chcesz
to wiadomość do mnie słuchającego w przyszłości
robiłeś to aby dodać miłość do osi wartości
jeśli jej tam nie ma to rób dalej aż do skutku
nie zadręczaj się samotną nocą w los angeles w łóżku
[bridge]
włóż mi palce w oczy, użyj jak kulę do kręgli
rozbierz mnie do naga i wrzuć do rozgrzanych węgli
napluj na mnie, daj mi z liścia, zdrap ze mnie ten sm+tek
niech mi bije serce milion razy na minutę
[refren]
jestem na czele
wyślij tej kurwie przelew, niech wie że się
powodzi kiedy w drodze do los angeles
nie wiem, ile pociągnę jeszcze
przechodzą mnie dreszcze
mam myśli złowieszcze
rośnie liczba przestępstw
Random Lyrics
- sleepy hallow - like practice lyrics
- gina g - ti amo (handbaggers mix) lyrics
- edgar mortiz - somewhere in your heart lyrics
- emily baird - the diary lyrics
- stakka bo - everything lyrics
- the noise unheard - doors lyrics
- tinker - gargoyle lyrics
- enderboyz - elephant lyrics
- fm-cinco - doca lyrics
- lilrockstar4 - flexer lyrics