azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lao che - bar pod zdechłym psem lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
zanim się serce rozełka
czemu warto? – a bo ja wiem…
warto zajrzeć do szkiełka
w barze pod zdechłym psem
hulał po mieście listopad
dmuchał w ulice jak w flet
w drzwiach otwartych mnie dopadł
razem do baru szedł
siadaj poborco liści
siewco zgryzot wieczornych
czemuś drzew nie oczyścił
kiepski z ciebie komornik
lepiej byś z trzecim kompanem
zresztą można i bez
ledwiem to wypił, stanął
mój trzeci kompan – bies
czym to ja się spodziewał
pić z takimi jak wy?
pierwszy będzie mi śpiewał
drugi będzie mi wył
więc cyk, kompania na zdrowie
pijmy głębokim szkłem
ja wam dzisiaj o sobie opowie
w barze pod zdechłym psem

[zwrotka 2]
i poniosło, poniosło, poniosło
w sali uda o uda trze fokstrot
wokół chleją, całują się, wrzeszczą
nieprzytomnie, głupawo, złowieszczo
przetaczają się falą pijaną
i tak do białego dnia
milcząc pijemy pod ścianą
diabeł, listopad i ja
diable bierz moją duszę
jeśli jej jesteś rad
ale przeżyć jeszcze raz
muszę moje 40 lat
i daj w nowym życiu diable
miłość i śmierć jak w tem
wiatr burzliwy na żagle
myśl poza dobrem i złem
znów będę bił się i kochał
bu-bu-bujnie, wspaniale żył
radość, a nie alkohol
wlej mi, diable, do żył
diabeł był w meloniku
przekrzywił go “żyłeś dość
to dlatego przy twoim stoliku
siedzimy: rozpacz i złość
głupioś życie roztrwonił
życie – to jeden haust
słyszysz, jak kosą dzwoni
stara znajoma, herr faust?

[outro]
zniknęli czort z listopadem
rozwiali się – gdzie? – bo ja wiem?
a ja na podłogę padam
w barze pod zdechłym psem
szumi alkohol i wieczność…
mruczą: “zalał się gość…”
szumi alkohol i wieczność…
mruczą: “zalał się gość…”
szumi alkohol i wieczność…
mruczą: “zalał się gość…”
a ja: “zgódźcie na drogę mleczną
taksówkę… ja już mam dość…”



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...