azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

latający gdynianin - wyobcowany lyrics

Loading...

you still don’t understand what you’re dealing with, do you?
a perfect organism
its structural perfection is matched only by its hostility

jestem tu wyobcowany jak alien, biorę kierunek na anglię
moja debbie harry czeka tam na mnie, czeka aż pomaluje ją jak giger
alien, wyobcowany jak alien
człowiek szemrany el do gie zrobi kobe money, nie z planety ziemia i fajnie

jestem tu wyobcowany jak alien, biorę kierunek na anglię
moja debbie harry czeka tam na mnie, czeka aż pomaluje ją jak giger
alien, wyobcowany jak alien
człowiek szemrany el do gie zrobi kobe money, nie z planety ziemia i fajnie
zmieszany bo to nie moje ulice, zmachany bo rano ćwiczyłem biceps
mówili wyjedź za granicę , to załapiesz trochę co to to życie
teraz już wiem
nie wiem co jawa, a co to to sen, tak dzień za dniem
wszędzie wokół mnie korony nawet nie wiesz jak to ciężkie kiedy sam czuję, że jestem królem
do łóżka kładę się z bólem, regularnie
dwóje w gibonie i meduzy w wannie
utonę w mamonie jak wszystko ogarnę
na sorbonie będą to czytać jak narnię
wiem, że nie jest to na marne, jak mogło by być
tęsknie do słodkiego domu ale to nie montgomery
w drodze po sny
jak alien, jak alien
oglądam ją kiedy śpi
jak alien, jak alien
mam nadzieję, że kiedyś nie wyjebie za drzwi
jak alien, jak alien
każdy boi się podejść, każdy chowa swój ogon
nie ze szczecina lecz to moja pogoń, za wewnętrznym głosem, wojownika drogą

ja nadal wyobcowany jak alien, biorę kierunek na anglię
moja debbie harry czeka tam na mnie, czeka aż pomaluje ją jak giger
alien, wyobcowany jak alien
człowiek szemrany el do gie zrobi kobe money, nie z planety ziemia i fajnie

wszystko mi obce, ja nic nie rozumiem
życie radosne odeszło w niepamięć
prysło jak bańka, jeszcze się odkuję
szybko dorosłem, nie było to w planie
dzisiaj wszystko tak mnie stresuje
niebo na nim ptak patrzę w góre
ale dobrze ma wolny dureń
jak on polatam, już to czuje
po tym fiołku patrz jak lewituje
wokół pionków sobie lawiruje
sokół ziomku, a nie żadne sóje
póki to gówno gorące to kuje i kuje i kuje i kuje i kuje, a chuje dalej mi powiedzą, że oni za bardzo nie wiedzą ale tamte z kiedyś jakoś bardziej im chyba siedzą
jak mam się nie czuć wyobcowany
nie mogę mieć uczuć z porcelany
uczucia jak stany mają być mur beton
nie widzą talentu, odbieram wór kretom
sprzed nosa, niewyobrażalne jest spektrum pokłosia, tego bossa
tego, tego, tego bossa
tego, tego, tego bossa, bossa
nadal wyobcowany jak alien, biorę kierunek na anglię
moja debbie harry czeka tam na mnie, czeka aż pomaluje ją jak giger
alien, wyobcowany jak alien
człowiek szemrany el do gie zrobi kobe money, nie z planety ziemia i fajnie

rip badejo, znów zakrywam kim jestem
rip uderzo, to przez 2k+dwudziesty
rip hans ruedi ale już w twoim mieście
koniec nudy el do gie jest tu wreszcie
kopenhaski styl nie ma lagi
koniec łaski z czym ty wyłazisz
te oklaski mają się pojawić, za dużo czasu, w za małym pokoju na mysundegade
pchnę to do przodu i już nie przestanę
wszędzie siniaki, paznokcie złamane
raperzy jak dzieci, dajcie im śliniaki, sam zbieram manę

ooo, całe to zło, skąd się to, skąd on to…
skąd on to wziął?



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...