leh - sztosinger lyrics
1:
masz do czynienia ze szczylem, którego parzą stopy jak nie zmienia gruntu
tak często zmieniam style, że kurwa chyba se założę lookbook
pierdolę schody, pnę się do góry, mega szybko
bo każdy kolejny numer to poziom wyżej, jak bym jechał windą
nie nawinę że nie robię tego fajnie, bo przebił bym popk!ller nosem
(więc nie opłaca się) kłamać w kabinie bo na nowy bym musiał rzucać sosem
w każdym zakątku tych osiedli, mam swoich ludzi gdzieś na rogach
moje miasto jest za mną, jak bym stał w redzie twarzą do morza
(haha) ten numer nie ma składu, sensu, a jebać, po co
tak to jest, jak błyskotliwość miesza się z głupotą
i zarzut o to możesz sobie z powrotem włożyć w buzię
bo dbam o każdą linijkę, jak pedant na polibudzie
chcesz mi podskoczyć? to nie ten poziom, nie dostąpisz tego zaszczytu
moje wersy są tak wysoko, że nie mogę dotknąć zeszytu
i nie znudzą się, jak tak mówisz to gówno wiesz
dupy jak mnie widzą krzyczą – idzie tam “schoolboy l”
ref.:
słyszysz to chamstwo i szczeniacki głos?
i już wiesz, że wpadłem pozmieniać tu coś
nie czułem się dawno jak teraz, chcę ten banknot pozbierać
ty, dawaj mi ten sos /x2
2:
jak idziemy chlać, to do końca, żaden z nas nie pada pierwszy
w złym tego słowa znaczeniu jesteśmy najlepsi
jak idziemy chlać, nie ma nudy, chłoniemy duże ilości
w dobrym tego słowa znaczeniu jesteśmy najgorsi
(choć) czasem jak idzie zrzuta na wódę, to mam z hajsem problem
(iii) nie wiem z czego się składam, jak bym oblał anatomię
mniej palę, nie dlatego że zadbać o zdrowie chcę
w tej kabinie nie wolno kurzyć, a ostatnio nie wychodzę z niej
dupy? geografia? moja ksywa? łączę dziedziny te
bo kiedy chcę ją (haha) od tyłu, to pytam czy odwiedzimy hel
(uuu) co za chamski wers, i wszystko się zgadza
bo mam coś z ogrodnika i wścibskiej nauczycielki – lubię przesadzać
kolejny typ jest sztucznie miły, jak mi wchodzi w dupę
odpulony pawa zazdrością, jak bym mu robił dupę
(słucha tego) i żałuje że na miejsca nie zamieni się ze mną
coś jak puścić “forever young” starcowi przed śmiercią
ref.:
słyszysz to chamstwo i szczeniacki głos?
i już wiesz, że wpadłem pozmieniać tu coś
nie czułem się dawno jak teraz, chcę ten banknot pozbierać
ty, dawaj mi ten sos /x2
Random Lyrics
- dj sumbody - monate mpolaye lyrics
- 187 strassenbande - draufgänger lyrics
- mc jin - the come thru lyrics
- dizzy wright - kill em with kindness lyrics
- richard cheese - the star wars cantina parody song lyrics
- joelle - love me like lyrics
- phillip morris - nightmare before christmas lyrics
- hanz - early lyrics
- grand puba - big kids don't play lyrics
- lion (ukr) - только мечта lyrics