leon (pl) - uciekam lyrics
[zwrotka 1: leon]
nie uciekam dalej niż potrafię
nie uciekam przecież kurwa znasz mnie
i nie liczy się tu tylko papier
dla mnie ważne tylko co naprawdę
oni mówią, powtarzają baśnie
ja nie wierzę kurwa w żadną bajkę
żaden chłopak, w środku chyba facet
trzeba zadbać o rodzinę skarbie
oni mówią, że to jebnie
że to wyjdzie w końcu, dla mnie to już obojętne
ja im mówię że to będzie
ale już nie tak jak kiedyś, dzisiaj zamieniam to miejsce
i nie skaczę w bok, robię trzy sześć obrót, choć nie łatwo ziom mi to mówić w końcu
muszę zmierzyć się z tym wszystkim teraz, choć nie poczeka na mnie kariera (wiem)
zamulałem tyle razy, że nie wierzę już w nic
moich ludzi chcę postawić na szczyt (o)
moich ludzi chcę postawić na szczyt, oni dali mi nadzieję, że to zrobię jak nikt (ej)
udawałem kogoś, kim chciałem być, dzisiaj nie chcę, nie chcę nie chcę być nim
dzisiaj wiem, że, wiem, że wiem ,że jestem kimś (yo)
i to mordo dla mnie najważniejsze
[refren x2: leon]
daj mi powód, no proszę (o)
to zostanę na zawsze i będę
póki co już odchodzę
mimo, że stoisz obok nie chcę żyć w obłędzie
[zwrotka 2: skip]
uciekam w te wersy, ty szukaj pomiędzy
wierszami spełniamy te plany pieniędzy
nie mamy, a chcemy dywany czerwone
gdy przed mikrofonem pewny siebie stoję
to wiem, że mi się to uda, nie ma przebacz
i to cel
nie po trupach i nie od niechcenia
cały fejm
przyjdzie sam, albo wcale
chcę moich ludzi mieć na piedestale
nie zamierzam przestać, w tekstach skreślać błędów
jakbym mógł wszystko wycofać
bo miałbym za pewnie jak przedsmak miejsca w sercu tych, których jara ta zwrota
a prawda jest taka, że bywam nieczuły
i ranię tych, którzy unoszą do góry mnie
kiedy pierdolę altruizm zawijam bibuły i wypuszczam chmury ku niebu
nie boję się śmierci (yeah)
boje się zostać tu sam
nie chcę, by ludzie tak bardzo potrzebni ode mnie odeszli, tak kiepski żart
chcę moich ludzi, tych nowych pierdolę
bo za każdym słowem, ziomek, stoi fałsz
nadejdzie moment, że powiem to koniec
pewny, że nie uciekałem od szans (sk-maj)
[refren: leon]
daj mi powód, no proszę (o)
to zostanę na zawsze i będę
póki co już odchodzę
mimo, że stoisz obok nie chcę żyć w obłędzie
[outro: leon]
daj mi powód, no proszę
to zostanę na zawsze i będę
póki co już odchodzę
mimo, że stoisz obok nie chcę żyć w obłędzie
Random Lyrics
- krys - hold up lyrical lyrics
- emmsjé gauti - eins og ég lyrics
- trixionit - интро (intro) lyrics
- bishop lake - esteemed in darkness lyrics
- mãolee - a fórmula lyrics
- finneas - luck pusher lyrics
- lunchbreakjake - sun come up lyrics
- ola podrida - fumbling for the light lyrics
- asking alexandria - someone, somewhere (acoustic) lyrics
- lorein - drzewa i planety lyrics