lidkas - godzilla (remix) lyrics
[verse 1]
o szlak, zaczyna się wojna
bo ma wolność słowa
znów testuje ile każdy polak
może znieść gdy me poglądy
chcą byś konał
jak posiekany konar
słowem kąsam jak komar
bo wykonam każdą misję
która będzie wymierzona
raperzy jak garstka świń
wchodzi wilk, co będzie polował
zapnij pas, zaczynam koszmar
nie ma nadzieji byś się wycofał
więc stul pysk łajzo
irytujesz bardziej niż klakson
który filip hajzer gra przez megafon
jestem pod irytacją bo to
[hook]
potwór
wejdziesz w drogę mi
zmiotę z planszy niczym potwór
za dnia miły gość, w nocy jestem niczym potwór
za horyzontem księżyc leci w dół za lasem
złoczyńca jakby moim domem był blockbuster
godzilla
hiroshima potwór
czerwony dywan wypalam im teraz z pod nóg
nieskończony ogień, godzilla, fire
potwór
zabójczy niczym łatwopalny roztwór
[verse 2]
dalej nie jestem w topce
to wielce przykre
z tej frustracji nad kominkiem
topielce przypnę
bo są nieźle sztywne
więc może ogniem podkręcę stypę
mego przekazu nie ślę nigdzie
kolejny typek chce mi działać na nerwy
wiem że eminem jest stary
rób dalej swe marne memy
więcej tu dla ciebie straty
marshall grubo po czterdziestce
i tak osiągnął wiele
ty jedyne co osiągnąłeś to 47 miejsce w league of legends
przymknąć się cwele
[hook]
potwór
wejdziesz w drogę mi
zmiotę z planszy niczym potwór
za dnia miły gość, w nocy jestem niczym potwór
za horyzontem księżyc leci w dół za lasem
złoczyńca jakby moim domem był blockbuster
godzilla
hiroshima potwór
czerwony dywan wypalam im z pod nóg
nieskończony ogień, godzilla, fire
potwór
zabójczy niczym łatwopalny roztwór
[verse 3]
a propo topki, to nie jestem cwel
zapodaje ci moje zero zer
tyle liter, tyle cyfer
używam ich jak lucyfer
i rzucam klątwę
na społeczeństwo niewygodne
będą rujnować rap, bo rap rujnuje prywatną szkołę
rujnuje wizerunek ojca
szaleje polska
gdyby mata był jakimowicz
to wydawałby album z wojska
strategia boska
sb znalazło sztabkę złota
białas otwiera browar
lecz mogło być gorzej i i blacha tu skona
miesza nastrój jak bipolar
nie pogardzę dobrym beefem
jednak blacha nie ma jaj
może schroni się bagażnikiem
te ckliwe kłótnie beztroskie
tyle gówna w tym kraju
biggie przewraca się w grobie
mcs frustrują się w raju
panu mówię, daj cierpliwość, bo na pułapkę się łyknę
bo znów zaczynam konfrontację z kolejnym szczylem
myśli że jak na głośniku puści mój kawałek przy mnie
ja się wzdrygne a ten bezbek wyjdzie na zabawną szychę
próbuj dalej mister
dziś spotkałeś sadystę
wysadzę ten twój jbl
zrównam go z pyłkiem
dalej będę gadał
tu będę tak latał
bo wylecę w dal
tu każdego potargam
do innego świata
gdzie każdego łaka
można by publicznie
bazooką pochlastać
oh sh+t
niezła mina
nawijam niczym tecca nina
młoda krew, tak piękna, zwinna
działamy w naszych dream teamach
wpadam w szał niczym gorilla
atomowy oddech jak shin godzilla
wybiła twoja godzina
tu john cena na crossfitach
ten track jest jak zabawa
nie traktuję go na serio
czekam aż wylejesz żale
że ten tekst nie jest poezją
serio, to już nudne, so cut the f+cking cr+p
mam gdzieś waszą amnezję, pamiętajcie na czym polega rap
rewolucja jak donald trump
lets just make rap great again
propaganda jak hitler
imma k!llem with the venom
tak jak rapuje em
monotematyka bedę tu rapował
tutaj każdego ratował
niczym pociągi na torach
flibbity hibbity
nie zaliczę zgonu
niby nie dorównam nikomu?
moje flow jest jadowite niczym dotyk poltergeista
idź se tworzyć wizerunek, kolejny fake gangsta
na tym to zakończę, żegnam państwa
lidkas
Random Lyrics
- maestro (deu) - komm! lyrics
- flakve$t - bottles lyrics
- alex campos - cara a cara lyrics
- substantial - while they sleep (remix) lyrics
- mozzik - lassmal lyrics
- fito paez - gente en la calle (part. lali) lyrics
- kiddgio - wasted drugs lyrics
- charles fauna - liaison lyrics
- rucka rucka ali - corona (na na) lyrics
- alxross - use me lyrics