lil czokos - jesień... lyrics
wrzosy to symbol początku końca
błąkam się po mieście
błąkam się po lesie
błąkam się tam gdzie chę i nie chę
błąkam się po mieście
błąkam się po lesie
błąkam się tam gdzie chę i nie chę
znów zaczyna się jesień
znów zaczyna padać deszcz
zawsze jesienią jakoś czuję się źle
ciemno, szaro, nie chce mi się wstawać
wszystko dookoła umiera
biała kurtka, białe buty, białe wiersze
wchodzę na nową drogę
jak co roku czuję, że się wszytko zmienia
błąkam się po mieście
błąkam się po lesie
błąkam się tam gdzie chę i nie chę
błąkam się po mieście
błąkam się po lesie
błąkam się tam gdzie chę i nie chę
fiolety, żółcie i czerwienie
błękitne wieżowce na szarym niebie
przygnębienie i chłód
wszystko jakieś takie ostre i przymglone
światła ekranów i wyobcowanie
wszystko jakieś nieprzyjemne i obce
wchodzę na nową drogę
jak co roku czuję, że się wszytko zmienia
błąkam się po mieście
błąkam się po lesie
błąkam się tam gdzie chę i nie chę
błąkam się po mieście
błąkam się po lesie
błąkam się tam gdzie chę i nie chę
Random Lyrics
- edda - l'ignoranza lyrics
- xiumin - 민들레 (love letter) lyrics
- off! - circuitry's god lyrics
- mora - calentón lyrics
- yakey tamarrack - i am the birthday lyrics
- teen top (틴탑) - 긴 생머리 그녀 (miss right) lyrics
- lj parks - never meet again lyrics
- sarah vaughan - my man's gone now lyrics
- static in stereo - no reply lyrics
- rotey - even if i go broke lyrics