azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lilu, jinx, kedyf, jimson, emrat - tlen lyrics

Loading...

[hook: lilu]
brakuje mi tego, jak tlenu w powietrzu, ej
brakuje miłości wśród nas, nie zaprzeczaj
i brakuje poczucia wspólnoty, bo w biegu też
gdzieś zginął jak czas, ten rap sprzed lat

[verse 1: lilu]
gdzieś zginęło to, co było ważne
ja zachowam to dla was w wyobraźni
ciągle mam w pamięci pierwsze cele subkultury:
pokój, miłość, szczęście, wszyscy ręce do góry
ty, tylko ty pomożesz mi odzyskać to, co oboje kiedyś zgubiliśmy
już czas wyciągnąć jest do siebie ręce
lepiej, gdy jest nas więcej

[hook]

[verse 2: jinx]
kiedyś było ich sporo, dziś jest więcej o stokroć
słuchali radia kolor, a teraz tworzą portfolio
umiłowali folklor zanim sylwek zrobił blokersów
chwilę po premierze miliony szukały sensu
to ten rap pełen gestów, kultem obdarzony mainstream
dla jednych symbol seksu, innych synonim perfekcji
jedni dbają o prestiż, drudzy tylko o szacunek
pierwszych sprzed oczu weź mi, drugim pozwól ulec
ja swoje płyty dziś tulę, choć się dokonała schizma
rozstali się z bólem, podzielił ich hajs i charyzma
kilku wychował freestyle, pozostałych wciągnął g-funk
szkoda, że połowa z nich nadal nie umie tym oddychać

[verse 3: kedyf]
zadrzeć udało mi się z niejedną, z niejednym
w chandrze liście, plomby, choć tak nie piekły
jak słowa, przebiegły powab z kobietami
napastować chcą mnie od niedawna konfliktami
smsy, maile w skrzynce na tlenie
od tych, które ponoć krzywdzę i od tych z pragnieniem
przyjaciele, koledzy, znajomi dają mi znać
że i oni czasem też nie ufają mi
one i oni jednak, wiedzą nie tylko z membran
że do nienawiści mam jak stąd do kremla
bez podjazdów, bez szycia butów przyjaciołom
здравствуйте, relaksuj, bo konflikt to swołocz

[hook]

[verse 4: jimson]
jej biodra, t-shirt, korale i baggy
za adapterami twist, rytm robił za dubbing
przecież marzysz, że hip-hop łączy w pary (say what)
przecież chciałbyś nagrywać swoje panny do wokali
wczoraj między nami było więcej ognia niż hotline
obok nas szeptali: “tu nie wolno palić”
dała uśmiech bez fałszu, nazajutrz
nie chciała rano wstawać jak wokalistka z “koniec żartów”
więcej funku niż crunku, chillout? jaki chillout?
ten groove był w naszych sercach jak delight
była moją rapper’s delight, nie po to by ją pieprzyć w tańcu
raczej grać z djem w parku na sedgwick avenue
w blasku świateł widziałem ten karnawał, jest w getcie
coś jak block party, scott la rock i grandmaster flash
wiem, że to czuła, ja romantyczny rycerz z dupy
wpierw wyrwę serce zanim zdejmę ciuchy

[verse 5: emrat]
jestem młodym cwaniakiem, co ma energię jak red bull
mam dystans do siebie, nie wpadnę w konflikt jak bejrut
beju mówisz do mnie, lepiej szanuj rap i terytorium
chodzi o ubiór, odbiór, chcesz, mam repetytorium
wolę kobiety i pieprzę konflikty jak dogg pound
masz czas to napisz o nas jakieś skrypty i dogmat
dobra, wdycham smog, spadam do k-mpli i procentów
sprawdź prawdziwy tlen płynie z tych sampli i bębnów



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...