azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

łozo aka pitahaya - 82 lyrics

Loading...

[zwrotka 1: repo]
dzieciaki by być trendy mają to wściekłe parcie
spadają szybciej na glebę niż felix baumgartner
podwórka wówczas inaczej się bawiły
a dzisiaj te same boiska to prawie mogiły
orliki mają swe rozrywki z wirtualnym ego
przywykli, robią klik klik mają dostęp do wszystkiego
przy tym prawdziwe więzy raczej cienko przędą
to nie tamte relację więzy krwi jak przez wenflon
to długi sp+cer, ja i ty miejską arterią
traciliśmy zasięg coś jak głuchy telefon
szczera zajawka kilku k+mpli na trzepaku
a futbolowa bramka to słupki z plecaków
nasz miejski kamuflaż coś jak kurtki moro
a nasze wrzuty na murach miały dupli kolor
dziś kultura nie pegaz a popcorn i multikino
wiec mam tu rap seans no bo to nie krótki epizod

[refren: paulina wojtowicz] x4
osiem dwa, osiem dwa

[zwrotka 2: łozo aka pitahaya]
oto ja! pokolenie osiem dwa
stary dziad tamtych lat jak anfernee i shaq
marky mark i 2pac zarzucał naszą dyńką
w butach marki sprandi biegało się za piłką
paliło majeranek w bramie nad ranem
a szpanem był spalding kupiony przez mamę
oblegane boiska, nasza przystań na co dzień
nie istniał problem mijania się scrollem
niunie miały niewinność, skromność
seksowne w ruchach a nie ciuchach z p+rno
szacunek był normą, nawet z gołdą pod klatką
nie istniały kawały ubliżające matkom
nie rzadko się wołało “mamo, mamo, kiedy obiad?”
bo czas się spędzało przy ziomkach nie przy kompach
jak hajsu nie było bro się piło na trzech
jedna miłość za lata na taśmach vhs; to jest
[refren: paulina wojtowicz] x4
osiem dwa, osiem dwa

[zwrotka 3: eskaubei]
yo, to pokoleniem osiem dwa, ponoć dobry rocznik
to co w cenie noszę man we wspomnieniach z młodości
chcieliśmy grać za propsy, nikt nie wiedział wtedy
co to jest kac za mocny, to jest fakt
k+mpel z boiska jak brat pomocny
i nie było wtedy sztywnych łączy a nasz świat
był namacalnie bliski, nie był obcy
chłopcy macali cycki a nie z komputera myszki
sprawdź, pierwsze zwrotki na szkole
bezstresowe wakacje, pierwsze słodkie jabole
tak jest! nikt nie biegał z telefonem
ziom gwizdał pod oknem, wiedziałem że jest na dole
tutaj w rzeszowie wychodziło się na pole
„na dwór” ktoś inny powie; w każdym razie poza domem
spędzałem szmat czasu i cały czas
tu przyjaciół wciąż mam zasób z dawnych lat!
tu przyjaciół wciąż mam zasób z dawnych lat, brat!

[refren: paulina wojtowicz] x4
osiem dwa, osiem dwa



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...