łozo aka pitahaya - [pop]kultura lyrics
[verse 1: kościey]
mam na imię andrzej odkładam broń marki mauser
obok mnie leżą kapcie pod nimi aleksander
raper podstarzały? dzięki za wsparcie
wyleczyłem katarakte chełpiąc się twoim płaczem
przekot, mówią gówniarze – stop – wzywam tu bydgoszcz
zabierz głos w tej sprawie nim krzykną nowy idol
rok w rok widze te akcje i wciąż wszyscy tu milczą
więc jak francis galton zajme się eugeniką
trapped jak clifford harris i chuj ci do tego
nie ma skróconych dróg choć wiszą tam na allegro
mógłbym pluć truizmami tak jak polski coelho
ale gardzę gimbami, a oni? ‘no na pewno’
paraliż trawi nocami podkulone ego ich
podaje zastrzyk im z okładki ego trip magazine
zasady w tej szatni są starsze niż rubin rick
w mig zamilcz bo panicz wpadł na bit by szczylom zamknąć ryj (synu)
[verse 2: łozo aka pitahaya]
zatruto was głupotą nazywaną wolnością
wychowano bezstresowo, czyli pobłażliwością
jestem z pokolenia, które nie ma żalu
jak ojciec przyjebał za bluzganie sąsiadów
tych szczawi od swagu do gułagu bym wysłał
erudycja? “twoja stara” zakładką słownika
mentalne przedszkole hipsterskich onanistów
iphonem na instagram wrzuć fotę wytrysku
idź pizdu! no life’y uskuteczniają marazm
lecząc dystymię przez trolling na portalach
fala nastek w bramach robi zamach na cnotę
w ramach integracji na kolanach o hip-hopie potem
projekt x stał się mottem codziennym
w pół zgiętych podlotek jak ekipa z new jersey
nowe trendy w pół zgiętych prostaków są “swag”
gimbynieznajo; ale jebnij się w łeb
[verse 3: junes]
to takie narzekanie, że jest coraz gorzej
dobry artysta to ten co przymiera głodem
w czasach dostatku wszyscy to prostytutki
wczoraj byłeś dobry no a jutro się skurwisz
to taka zależność, że mam jej pewność
szczególnie jak hajs przepierdalasz lekka ręką
ludzie lubią to co słyszeli gdzieś
bez sukcesów nowych rzeczy jak emil bleff
eksperymenty to w większości nieudolne kalki
bo kawałki zamiast bujać usztywniają karki
pamiętasz czasu jak król był murzynem jeszcze?
ilu raperów jak nawinie to czujesz dreszcze?
nie znam antidotum, sam bywam wtórny
choć w świecie popu? pop prefix popsuty
popkultura to antykultura teraz
więc jak nawijam to pluję do popk!llera
Random Lyrics
- rafael valente - que tal? lyrics
- rm beholder - wisconsin lyrics
- kingxii - bullet lyrics
- mc dede - as mina do camarote lyrics
- henk wijngaard - kijk uit hier ben ik lyrics
- tommy walker - we will remember lyrics
- peverelist - you won't break me lyrics
- troy tha autobot - the animals lyrics
- violadores del verso - haciendo lo nuestro lyrics
- paradoxal dadoggz recordz - прощай lyrics