a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lubłoczek - dzieciak2008 lyrics

[intro]
なぜ日本語で歌うのかは聞かないでください。イントロの歌詞は全く分かりませんでした。

[refren]
jestem dzieciakiem krystyny pawłowicz i jakimowicza, żart
(ale kiedyś tabletki przestaną działać)
jestem dzieciakiem2008 i dosyć mam chyba zwał
(i dowiesz się, że w istocie…)
jestem dzieciakiem, co życie ma w nosie, bo z rytmu wybija strach
(żaden dobry youtuber nie trwa wiecznie)
obawiam się, że już nie jestem dzieciakiem, to chyba zdychać czas
(nie jesteś wyjątkowy)

[1 zwrotka]
przemijanie. w sumie to sm+tne
jak szybko wszystko może okazać się
niewypałem. będąc w trumnie
nie chcę już myśleć, po co miałem starać się
skoro w sumie nic nie znaczy nic
bo kiedyś w końcu zniknie stary świt
i zapamięta mnie ch+, znaczy nikt
więc po co w necie kozaczyć dziś? (po co?)
nie chcę mieć tych refleksji
nawet jeśli jest to prawda
życie rzuci mnie o asfalt
nie chcę przeżywać takich lekcji
może mam autyzm, koniec nawałnic
przecież wiem, że nie będzie ze mnie młoda gwiazda
dość gadania już o wypaleniu
ten temat zrobiony jest, jak twoja matka
moje uczucia to istny jest rabbithole
z takim życiorysem radość to anomalia
nie da się bardziej lubłoczka rozwalić, bo
każdego dnia czeka mnie nowa walka
z resztą pierdzielę od rzeczy…
…cokolwiek to jest, się wyleczy, wiesz? (chciałbyś)
raz na wozie, raz pod wozem
raz ja nim steruję, aż wóz się rozleci (na kawałeczki!)
raz za granicą się zgubi totalnie
lecz to na mnie obowiązek spoczywa jego opieki
by móc odpowiedzieć, że latam wysoko
następnym razem, gdy mnie spytasz, jak leci (rlah!)
[refren]
jestem dzieciakiem krystyny pawłowicz i jakimowicza, żart
(ej, w ogóle czy tylko dla mnie to brzmi trochę, jakbym)
jestem dzieciakiem2008 i dosyć mam chyba zwał
(jakbym tutaj mówił “dzieciekiem”, a nie “dzieciakiem”?)
jestem dzieciakiem, co życie ma w nosie, bo z rytmu wybija strach
(nie wiem, przypomina na tyle słowo “dzieciakiem”, żebym tego nie nagrywał od początku, ale…)
obawiam się, że już nie jestem dzieciakiem, to chyba zdychać czas
(no dziwna sytuacja) (a może nie?)

[2 zwrotka]
wczoraj oglądałem bluey namiętnie
bo byłem dzieciakiem, wiesz to
dziś jestem w kropce, o wiele większej (tudu tudu tudu)
niż się wydaje, serio
autotune, wiem, że na mnie nie zarobi
więc teraz tu śpiewam bez niego
życie nigdy, nigdy, nie przestanie mnie żłobić
mam we łbie usterkę, jak zerchi w ogóle dlaczego
mam robić eseje (+seje)
że mi bardzo źle jest (źle jest)?
dlaczego wciąż tak pieję (pieję)
że się niefajnie dzieje (dzieje)
jak to do niczego nié prowadzi
(już ja cię wyleczę)
słuchaj lubłoczek, czas się wyprowadzić
(zamiast ciągle tak skrzeczeć)
po co mam pisać to, skoro już skrzek mi
napisał biografię, zanim się ona wydarzyła?
chciałbym się stać swoją własną bestie
ale czy wtedy nie będę mieć się za narcyza?
to moja jest wina, że się nienawidzę
choć jak teraz piszę, to w sumie mam myśl, że
to kiedyś upłynie i wróci i może upłynie i oby już tu nie wróciło (i oby już tu nie wróciło)
i to aż się nie zrymowało
już mam tego dosyć
że wciąż się dissuję i ciągle mi mało
że niby nie mam pasji
lecz filmy, co powodują niedosyt? kiedyś się nauczę, choć teraz strasznie wypadłem z rytmu, jak korden, robić to dobrze
czy nawet też świetnie
i zamknę się wreszcie
nim wpadnie ten refren, lol
[refren]
jestem dzieciakiem krystyny pawłowicz i jakimowicza, żart
jestem dzieciakiem2008 i dosyć mam chyba zwał
jestem dzieciakiem, co życie ma w nosie, bo z rytmu wybija strach
obawiam się, że już nie jestem dzieciakiem, to chyba zdychać czas
(a może nie?)

[przejście]
ale co jeśli to jest moja ostatnia piosenka?
fajnie by było jakby była w jakiejś… innej tonacji, bo nie bardzo lubię f majora
co ty robisz, co tu się dzieje?
to już jest przegięcie, wiesz?

[outro]
jestem dzieciakiem krystyny pawłowicz i jakimowicza, żart
(tak jest bardziej eterycznie)
jestem dzieciakiem2008 i dosyć mam chyba zwał
(wszystko jest efemeryczne)
jestem dzieciakiem, co życie ma w nosie, bo z rytmu wybija strach
(choć się dzisiaj mam za pi+ pi+ pi+ pi+ pi+)
obawiam się, że już nie jestem dzieciakiem, to chyba zdychać czas
(kiedyś będzie zarąbiście)
(a może nie?)

- lubloczek lyrics

Random Lyrics

HOT LYRICS