lukasyno - łapacz snów lyrics
[refren]
ułamię z drzewa wierzby miękką gałąź niczym sznur
owinę lnem, nici pozaplatam w sieć, łapacz snów
zawieszę go przy łóżku, myśli pełne ciemnych chmur
dodam kilka morskich muszli i jastrzębich piór
ułamię z drzewa wierzby miękką gałąź niczym sznur
owinę lnem, nici pozaplatam w sieć, łapacz snów
zawieszę go przy łóżku, myśli pełne ciemnych chmur
dodam kilka morskich muszli i jastrzębich piór
łapacz snów…
łapacz snów…
łapacz snów…
łapacz snów…
[zwrotka 1]
zły czas, zły dzień, zły tlen, zła krew, zły trop, zły duch
od rana wszystko źle, odkąd minąłeś domu próg
za drzwiami zostaw buty, nim wrócisz, wniesiesz na nich brud
zacięta płyta, nowa rysa, u dilera dług
uchylona szyba, padła elektryka, w aucie chłód
nie chcę żadnych pytań, każdy patrzy bykiem jak wróg
w radiu gadki tęgich głów, dziwię się kto to łyka
nie oglądam, nie słucham, nie czytam, w telewizję wbita
mijam dwie fury w rowie, trzyma mróz, śliska ulica
chyba wszyscy cali? nie widać psów, laweciarz długimi miga
zwalnia ruch, w audi rozbity przód, kolega zgarnął przypał
dziecko rysuje na tylnej szybkie buźkę ze sm+tną łypą
dzień później, zrozumiałem tę wróżbę
to samo miejsce, ta sama pora, na drodze luźniej, chłop leci mi na czołówkę
za sobą ma ciężarówkę, odbijam w pole, nie patrzę w l+stra
na szczęście pobocze puste, jeden z nas dziś długo nie usnął
[zwrotka 2]
budzę się na pustej plaży, okryty kocem z piasku
w głowie urywki zdarzeń kiedy i jak się tutaj znalazłem
ktoś czyta me tatuaże, bryzę niesie wiatr, białych mew wrzaski
włóczę się jak lunatyk, przyszedłem tu po omacku
ślady wiodą ku morzu, zrodzony w głębinach wody
z blasku polarnej zorzy, pierwszy promień słońca o wschodzie
dłoń w dłoni życia dotyk, odmienił mnie cud narodzin
jastrzębie toki pośród szumiących traw, klangor, żurawi gody
słowa w zeszycie jak ziarna, myśli spisane w posuchy latach
czekały swojego czasu, jak żyzna gleba na serce otwarte
to jak mówisz do świata, takim plonem odpłaca
na suchej i martwej ziemi, próżno jest szukać zapachu kwiatów
kolejne pętle zaplatam, odpalam bity od brata, wracaj!
klepsydrę czasu odwracam, pyknie, ruszymy w trasę tak jak przed laty – my
dziś nasze dzieciaki, na scenie znów staniemy razem
cena za pasję, znamy smak ciężkiej pracy, nikt z nas nie sprzedał marzeń
[refren]
ułamię z drzewa wierzby miękką gałąź niczym sznur
owinę lnem, nici pozaplatam w sieć, łapacz snów
zawieszę go przy łóżku, myśli pełne ciemnych chmur
dodam kilka morskich muszli i jastrzębich piór
ułamię z drzewa wierzby miękką gałąź niczym sznur
owinę lnem, nici pozaplatam w sieć, łapacz snów
zawieszę go przy łóżku, myśli pełne ciemnych chmur
dodam kilka morskich muszli i jastrzębich piór
łapacz snów…
łapacz snów…
łapacz snów…
łapacz snów…
Random Lyrics
- madchild - pale horse lyrics
- trinity (nl) - mooi hier lyrics
- youss45 - toto rina lyrics
- marriii3x - everything they not lyrics
- livingston - superkid lyrics
- darknet - glass skin lyrics
- faust x nechifor - moravu și blana lyrics
- vetta borne - home lyrics
- jack harlow - read lips lyrics
- da bubble gum brothers - anoko no dance ni kubittake lyrics