azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lukasyno - na szali lyrics

Loading...

[refren: fidżi]
znów na szali się waży, twój los chcą złamać się
znów pojmali, skazali, bo ktoś pomówił cię
stąd są ludzie ze stali, charakter zimna krew
z czasach, gdy dorastali karą za zdradę śmierć
znów na szali się waży, twój los chcą złamać się
znów pojmali, skazali, bo ktoś pomówił cię
stąd są ludzie ze stali, charakter zimna krew
z czasach, gdy dorastali karą za zdradę śmierć

[zwrotka 1: lukasyno]
tam skąd przychodzę, nic jednoznacznie nigdy nie było czarne ni białe
lewa nie widzi, co czyni prawa, dzielnica młodo definiowała
opuszczam milczenia kotarę
do dziś wyglądam słońca po burzy innego życia nie znałem
kiedyś miałem tylko słowo nocą szlifowany diament
czasem było kolorowo chociaż nasze bloki wtedy jeszcze były szare
dziś chcą kupić osobowość, przyodziani w loga drogich marek
zima zawsze hartowała srogo, moi ludzie lwy kalahari
buty, które nieraz uwierały, jak złudzenia, które po dziś ranią
mieli być tu dzisiaj z nami, a tylko ich cieniе widuję pod powiekami
niejednеmu się ulało, nie utrzymał tempa nocnej zmiany
tutaj, gdy masz wybujałe ego, łatwo możesz być przekopany
nieraz zimny dreszcz, tato mówił, gdzie się rwiesz
małą łyżką bierz, dyszki jeden, dwa, trzy zmieniłem w sześć
w swoją grę dziś gram, wracam do tych miejsc
mam na życie plan, rytm waleczny serc z braćmi zbijam pięć
[refren: fidżi]
znów na szali się waży, twój los chcą złamać się
znów pojmali, skazali, bo ktoś pomówił cię
stąd są ludzie ze stali, charakter zimna krew
z czasach, gdy dorastali karą za zdradę śmierć

[przejście: lukasyno]
na szali, na szali, na szali, tu być i mieć
ktoś rzuca, ktoś goni, ktoś pali, ktoś mieli cash
grunt się pali pod nogami, łap głęboki wdech
tylko spokój nas ocali, spokój nas ocali

[zwrotka 2: fidżi]
odmawiam zeznań, no comment jak sypie się to wszystko w moment
tak bywa w tym fachu, serię dramatów, zwykle poprzedza zły omen
omerta milczenia kodeks, bo na szali wolność jest co dzień
politykiem i prawem gardzę jak sędzią i prokuratorem
jak człowiek to tylko z honorem, dziesięciny domem tu znają facjatę
mierzą cię taje, zdejmuje at, dajesz na papier lub lecisz za kratę
między wolką, a bratem to chuj, a nie wybór
ich kurewski patent z rękawa masz sześćdziesiąty artykuł
trzymaj się byku, bo nie ma tam wygód
na pocztówce stempel aś
całe swe życie wrzucony na szale, brak miejsca dla skruchy i łez
po życia kres pewny swego, pierwsze szacunek, nie ego
kolejny sezon, ulica nie loża, na ostrzu noża jak luka i egon
bit kruszy beton, niech ciągnie się fest
tylko dla ludzi, bo wiedzą kto gra
dziś o ulicy mówi byle pręt, to prawdziwe życie, a nie tylko rap
nie dla sławy braw, dla sprawy oddani
ty schowaj ten hajs, bo powrotu nie ma jak honor tu splamisz
[przejście: lukasyno]
na szali, na szali, na szali, tu być i mieć
ktoś rzuca, ktoś goni, ktoś pali, ktoś mieli cash
grunt się pali pod nogami, łap głęboki wdech
tylko spokój nas ocali, spokój nas ocali

[refren: fidżi]
znów na szali się waży, twój los chcą złamać się
znów pojmali, skazali, bo ktoś pomówił cię
stąd są ludzie ze stali, charakter zimna krew
z czasach, gdy dorastali karą za zdradę śmierć

[przejście: lukasyno]
na szali, na szali, na szali, tu być i mieć
ktoś rzuca, ktoś goni, ktoś pali, ktoś mieli cash
grunt się pali pod nogami, łap głęboki wdech
tylko spokój nas ocali, spokój nas ocali
tylko spokój nas ocali, tylko spokój nas ocali
tylko spokój nas ocali, tylko spokój nas ocali
tylko spokój nas ocali, tylko spokój nas ocali



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...