azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

lukasyno - nonszalant lyrics

Loading...

[zwrotka 1: lukasyno]
nie patrzę w tył, nie patrzę w prawo, nie patrzę w lewo
nie rozglądam się, patrzę przed siebie, patrze na niebo
chcą mówić mi jak żyć, wieszają psy, lub biją brawo
nie stoję z nikim w szeregu, nie jestem piewcą ich sprawy
każdy ma prawo wyboru tego co wrzuca do swojej michy
to co służy jednemu, drugiemu zatruwa kichy
pieniądz s+x dragi przemoc, poznałem sidła ulicy
o świcie podziwiam stworzenia dzieło, pierdolę stereotypy
inteligenty dres kod dzielnicy swym życiorysem obalam mity
kiedyś prześwietlali nam klipy dziś chcą bym grał na balu vipa
stęchłą podłogą jest dla mnie to co dla nich złotym sufitem
rozpalam ogień nastawiam kocioł w kręgu siadamy kliką
solianka ze swojakami smakuje lepiej niż kawior i szampan
nie mieszaj mnie w politykę chcesz to pójdziemy na bagna
gajery fałszem podszyte tupet bezwstydna granda
dla arogancji ignorancja mogą mieć mnie za nonszalanta
[refren: lukasyno]
na nogach od piątej rano ogień w piecu rozpalam
to ci co ze słońcem wstają, pięści jak młoty kowala
psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo, trza zapierdalać
tutaj nie ma ziewania od syren trzymam się zdala
na nogach od piątej rano ogień w piecu rozpalam
to ci co ze słońcem wstają, pięści jak młoty kowala
psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo, trza zapierdalać
tutaj nie ma ziewania od syren trzymam się zdala
nonszalant, nonszalant, nonszalant, nonszalant

[zwrotka 2: jot er]
„żył jak chciał żyć“ na trumnie wyryjcie mi
nie spałem tyrałem podwójnie kiedy nie wspierał mnie nikt
nie napsuje krwi jakiś dzban, na chuj afera mi
o swoje dumnie dbam i niech innych zżera wstyd
po podwórku węszą psy, spokojnie to moje psy
to moje podwórko i na tej wojnie moje zasady gry
z biedy wyszedłem by żyć, a problemów tak na styk
pytasz czemu wciąż chodzę zły, przypomnij od kiedy my na ty
jak trzeba polecą łby resztę doślę w czarnym worku
spełniam sny i rujnuję sny, a wszystko w strefie komfortu
to mój kawałek tortu ten z wisienką u góry
zawsze tu, kurwa, będzie ciężko co poniektórym
choć nad głową czarne chmury i deprecha depcze po piętach
praca wer lecą wióry i to tyle o sentymentach
oni patrzą na mnie z góry, chcą bym się bał nie pękam
nie zmienisz wilka natury o tym skąd jest będzie pamiętał
you might also like
[przejście: jot er]
znów ryzykujęto lot ikara, nonszalant
nie żałuję dziś sobie pozwalam, nonszalant
czy to mi odpierdala czy świat oszalał, nonszalant
ląd odpalam, sajonara, nonszalant

[refren: lukasyno]
na nogach od piątej rano ogień w piecu rozpalam
to ci co ze słońcem wstają, pięści jak młoty kowala
psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo, trza zapierdalać
tutaj nie ma ziewania od syren trzymam się zdala
na nogach od piątej rano ogień w piecu rozpalam
to ci co ze słońcem wstają, pięści jak młoty kowala
psy szczekają pod bramą nie przyjdzie samo, trza zapierdalać
tutaj nie ma ziewania od syren trzymam się zdala
nonszalant, nonszalant, nonszalant, nonszalant



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...