lurza - intro lyrics
wyprało mój optymizm
choć każdy dzień to brudny biznes, wszędzie widzę wyzysk
i to jest www no co zrobisz, takie życie pl
każdy musi zarobić, aby przejść te swoje pireneje
a ja gdzieś się zgubiłem na szlaku, po czasie kminie, że czasu
tu utopiłem w winie, ile nie szacuj
wilczy bilet na etat tyrę w mac’u mogłem zyskać jedynie zawczasu
więc się nie czuję tu w tyle brachu
bo żyję w mieście gdzie osiągnięciem jest umiejętne odcięcie
od tych co chcieli by mieć sukces bez poświęceń
mam wieczniе obecne obiekcjе w osiedle
co siedzi przy setce, skręcie, kresce se dzień w dzień
bo żyję w mieście gdzie dorosły chłop się chwali, że na dołku spędził noc
bez moralnych dołków, tu normalnych wzorców męskich dość
mało coś stało się tu z ludźmi, to stado jest już chyba albo wkręcam se coś znowu, no brawo
moja bania żadna costa brava bardziej w korkach wawa, se od rana postanawiam ją poskładać
ale to nie prosta sprawa mi na frontach pada łzami matki, tyle błędów za mną to jest w kurwe opcja słaba
mocna kawa, ostra szama ale żadna porcja w gramach, o stanie psychicznym szkoda gadać
co za pajac pyta o to tutaj się weź nie wpierdalaj nos se trzymaj w swoich sprawach
kolejny podziemny projekt
Random Lyrics
- clerel - le tour lyrics
- phil everly - sweet suzanne lyrics
- slander & william black - back to u (mazare remix) lyrics
- kaz bałagane - szukam cienia lyrics
- space grass - рядом (nearby) lyrics
- bluujay - scopophobic lyrics
- 1cey - my computer lyrics
- kro - päällä tyynen järven lyrics
- martin geišberg - na majetok je to lyrics
- u-niq - wildin’ out lyrics