azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

luxus & doon - szklany dom lyrics

Loading...

[intro: daniel rupiński]

[zwrotka 1: luxus]
chcę żyć i pić mocne drinki z palemką
wiem, że to złe, ale nic nie poradzę na to na pewno
pieprzyć pic, możesz dziś zrobić sobie zdjęcie ze mną
bo za rok nie wiem czy nie staniesz z długą kolejką
pieprzyć świat, mamy czas – hajs płynie na konta za rap
każdy z was myślał, a ja po prostu zacząłem żyć tak
nie myśl o mnie źle i nie myśl, że dam się komuś wykołować
masoni albo illuminati? żadni z nich – synu zobacz!

[hook: dominika kwiatkowska]
mój szklany dom stoi w mej głowie od lat
każda z jego ścian mieni się tysiącem barw
mój szklany dom to naprawdę wszystko co mam
to żaden żart, choć a pokażę ci mój świat…

[zwrotka 2: luxus]
łooooo! #red jest fajnie być raperem nielegalnie
nie stoi ci wydawca nad głową i nie grozi palcem, mówiąc: “zrób płytę, bo jak nie…!”
i wychodzi wtedy płyta gówno, po której masz przypał równo
a jak wiemy internet nie zapomina, więc lepiej się staraj, krótko
ale na tym całe zło się kończy, bo z tej mniej fajnej strony
stoją twoje ambicje i marzenia – czyli te szklane domy
dlatego liczę na kontrakt i kasę, żeby móc wjechać cadillac’iem na stare rejony
i powiedzieć ziomom: “zobaczcie! zrealizowałem pomysł!”
dlatego pieprzę limity, tutaj nie ich nie mamy, z resztą biggie wskazał mi jedyny znany
wahałbym się, gdybym miał co stracić, ale dziś nie mam nic oprócz szklanej chaty
i widzę to: piękny ogród i basen, a ja w nim kminię się co robić z czasem
i kminię na co mam wydać kasę, ale nie ginie żadna złotówka, jasne?
i nie jestem sam tam, to na pewno, bo moi ludzie są tam ze mną
jak byli ze mną, gdy byłem na dnie, a poszli ze mną do światła w ciemno
ten dom dzięki nimi jest idealny, a ja z nimi niepowtarzalny
i za nich przychylam, a oni za mnie, chwila czyżbyś nie wiedział jak jest?

[hook: dominika kwiatkowska]
mój szklany dom stoi w mej głowie od lat
każda z jego ścian mieni się tysiącem barw
mój szklany dom to naprawdę wszystko co mam
to żaden żart, choć a pokażę ci mój świat…

[zwrotka 3: leon loew]
zapytaj mnie o tony marzeń, setki planów trzymanych w myślach
wizja ich realizacji jest blada, niewyraźna aż przeźroczysta
póki co ryj w reklamach, ekstrawagancją jest whisky w barach
przez chęć zostania raperem zepsułem momenty, w których był czas się starać
nie zostało mi nic dziś oprócz długów i pasji
życie w oparach fikcji w oczekiwaniu na szansy
i bądź pewien, że gdy zgarnę taką nie przez fart czy los
to najpewniej udowodnię światu własny hart i moc
wjedzie trasa, własny label, platynowe płyty w ramach
setki fanów na koncercie, wreszcie hajs się będzie zgadzał
zdradź mi swoje szklane domy, a powiem ci kim jesteś
co więcej mam receptę na ich spełnienie:
konsekwencja, wiara, plan i szczęście
nie trzeba nic więcej, by zdobyć szczyt
więc nie mów mi nigdy już więcej jak chciałbyś bym żył
to moje szklane domy, uh…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...