m & dj evening's - świństwo lyrics
witam, poświęci pan chwilę
na rozmowę o wierszach?
nie szkodzi, mam je tutaj
cieplutka limfa i podroby
cały ja, z ręką na sercu
jak panowie laureaci etatowo
opływam w śluz i prawdę
szlachetność wnętrza wisi na trzewiach
na skalpelu – oto, jak czuję wzlatującą mannę
proszę pana, nagi jestem na kartach
organy rozwarte w strofach, spazmach
nawet śledziona tak liryczna i błyszczy umysłem, z sercem na dłoni
blink of an eyes, raczej żwawo, jak zakładnicy
o przeszłości, jak umysł aesopa, na.. rings
nie odwracamy wzroku! sztuka zawsze
szła ze środka (to sedno broczące żółcią
to jelito grube zwinięte w pęta metafory
cechuje nas proszę pana próżność i niechciane pleonazmy, anafory)
świństwo? może, ale piszę
a przecież mogłem po prostu
wyjść na ulicę
Random Lyrics