azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

​majtis - lepsze jutro lyrics

Loading...

[zwrotka 1: majtis]
wow, daj mi jeszcze chwilę to uniosę się jak dym na wietrze
trochę zostałem w tyle, ale swoim tempem biegnę
nie chcę udawać kogoś, kim dla ciebie nie będę
by najważniejsze słowo nigdy nie zginęło we mgle ej
marzenia wielkie, niektóre stoją blisko
a reszta to wspomnienie
jak z ziomkami gierka w tysiąc
dziś mam swoją receptę, przepisaną na żyćko
podążam za muzyką, me drugi ja to hip hop

[refren: majtis]
ile czekać mam na lepsze jutro
jak wypalony blant
nie chcę żyć na sm+tno
gorzki smak czuć jedynie z wódką, bo
to co w nas niechaj nigdy nie zapłonie
ile czekać mam na lepsze jutro
jak wypalony blant
nie chcę żyć na sm+tno
gorzki smak czuć jedynie z wódką, bo
to co w nas niechaj nigdy nie zapłonie

[zwrotka 2: alien bsc]
róbmy to jak jest hip, to jest hop
buja blok, palę majki jakbym palił davidoff
jestem stąd, to bba i tu mam
własny kąt, własny sort
z dedykacją dla moich mord
chodź razem ze mną do lepszego jutra
gdzie kolejna runda stoi wróg u bram
uczyły podwórka, gdy droga trudna
rób tak, aby ci mówili, ale urwał
mój plan ziom, zatem jadę z rapem
mam patent, daję uśmiech na facjatę
kamratem mym, ten co myśli podobnie
zróbmy sztos i dym, z wszystkiego czego dotknę
[refren: majtis]
ile czekać mam na lepsze jutro
jak wypalony blant
nie chcę żyć na sm+tno
gorzki smak czuć jedynie z wódką, bo
to co w nas niechaj nigdy nie zapłonie
ile czekać mam na lepsze jutro
jak wypalony blant
nie chcę żyć na sm+tno
gorzki smak czuć jedynie z wódką, bo
to co w nas niechaj nigdy nie zapłonie

[zwrotka 3: błaszczu]
najpierw to piszę na brudno, potem to lecę na czysto
nawet jak piję na sm+tno, w sercu jest hip hop
trochę nie pisałem, bo jakoś nie miałem vaibu
ale to działa na zasadzie bumerangu
mam o poranku uśmiech, u ciebie też łez nie chcę
chyba, że ze szczęścia, no to to jeszcze
wypiszę wiersze w dziupli, mam paru k+mpli
z ośki często chodzą w kurwieni, ale to dobre mordy
żyćko, jebane żyćko, nic więcej
a że coś, na majku lecę, nie no
emce na jedną czwartą, ale warto mieć
coś nie mówi o pesos
wiesz o co chodzi, to jest świeże mięso, penie mezo
szorstko, non stop szorstko, bo nie ma się co cyckać
lepsze jutro może być dzisiaj, stary błasu, nowy design
właśnie tak jest, mam 41 wiosen, mordo, nie żałuję żadnej
[refren: majtis]
ile czekać mam na lepsze jutro
jak wypalony blant
nie chcę żyć na sm+tno
gorzki smak czuć jedynie z wódką, bo
to co w nas niechaj nigdy nie zapłonie
ile czekać mam na lepsze jutro
jak wypalony blant
nie chcę żyć na sm+tno
gorzki smak czuć jedynie z wódką, bo
to co w nas niechaj nigdy nie zapłonie

[zwrotka 4: bu]
nawet przy braku szczęścia zamierzam jutro witać
choć przez debili na stołkach przyjdzie jak kurdą kitać
żyć kolejna pochłonięta, na miejscu ameryka
niby jak północna, jednak niczym na południu zdycha
szampańska aura zmienna, punch line o pozytywach
anna pojętna, fest, henio, krew majsterkowicza
choć futurystyka, poważna problematyka
regionalna mam małyga, mam mamija palce lizać
mowa zdrowa jak zioła, woda z czystych źródeł
wiem czy habatalia pociecha, kiedyś zrozumie
czym była gadka tatka, co krzewił przez kolumnę
zabierz bajkla do władka, miast ciulnąć się przy urnie
chociaż ważny kto liczy, a nie zdobywa głosy
nie da pozwoleń na samowolę, żadna spija w wall street
pierdolmy kolki, feromony wojny, ekshumacji
woła wołyń, by pochówek był godny



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...