azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

makez - combobreaker lyrics

Loading...

(intro )
poszło bongo i spoko mordo a skąd on flow to tu wziął
bo to sztos combo jest kolo odkąd on słowo to na bit tchnął
dziś mnie nie obchodzi nic tak sorry bywa
ciśnienie mi podnosi mi nowy track syna
więc wbijam znów do studia no i łapię za majka
bo gdy słyszę takie gówno kurwa muszę coś nagrać

nie mam prawa jazdy ale typie musisz to wiedzieć
kiedy ja łapię za mikrofon wszyscy mówią dobrze jedziesz
więc jadę dalej tych słabych w opór
mijam ich na pętli sram na znaki stopu
gaz do dechy oddechy przyśpieszają
ja do mety dotrę ty zginiesz fajo
dam konkretny sztos wersy rozjeżdżają
pcham to ,ten styl flow wierz nie zniknie za rok
nie dam zawodu na bicie, chociaż mam staż młody
wskażę ci miejsce w szeregu jak parkingowy
nowy hit chory styl ale to łaki w szpitalach
wbijam dziś dobić ich łapy w gore cała sala
myślisz ze jesteś lepszy no to podbij tu do mnie
będziesz miał problemy mordo żeby odbić c0kolwiek
nie trzymacie poziomu to nie kurwa bajka
tu nie będzie happy endu lecz nierówna walka
no bo całe moje zycie to jest freestyle
kolo stale formę ćwiczę konkret sk!ll mam
do gry mordy tutaj wchodzę głodny
nie wychodzę z formy wam sprzedaję plomby
wjeżdżam na scenę typie żeby tu dobić kurwy
uwierz mi nie zrobię chłamu tak jak polit i górny
chcesz pokazać że masz sk!ll no to rzucaj wielokrotne
nie k-masz podziemia dziś? mordo słuchaj mnie to pojmiesz
jak się rozpierdala bit no to ja wam pokaże
a jak wkurwicie mnie no to ja wam pokażę
dalej gram do pętli stale karcąc leszczy
kładę hardcore wersy power mam to we krwi
jebać to i siema ziom ty nie masz flow cie chuju wieszam
makez to imperator i dyktator jak julis cesar
ale składam pokłony dobrym rapom
wiesz możesz na mnie liczyć #kalkulator
nie mam kontaktów w branży ale to dalej kładę
mój rap jak telefon zaufania bo daję radę
rap z torunia co buja rozhulam tą scenę
to sk-maj ja tutaj rozkurwiam podziemie
jestem dobry będę lepszy zczaj z tym wersem
to jak siedzenie w alcatraz bo nie spieprzę
sprawy ważniejsze mam jeszcze dam wam pancze
ale tak pięknie gram z werblem sala klaszcze
słabych rap jebnie jak semtex zaraz zgaśnie
dalej was pieprzę ja w ten tekst wkładam pasje
daje wers pod bit weź odbij to hip-hop jest
ale ten no sk!ll jest gorszy to dziwko wiem
wale sierp w mordy tekst dobry nie zginął sens
pale te mosty jeb z chłosty to stillo me
karmisz fanów tanim gównem? dobrze gram na pętlach
w mig ci odbiorę ich jak opieka społeczna
ja kopie łaków w wersach im już krwawi nos
po tych panczach się nie dźwigną #khalidov
to co cechuje moją ekipę to mocne głowy
mimo tego same zgony otwieram dom pogrzebowy
słabych zwłoki ?pakuję szybko w trumny
pseudo raperzy nie wiedzą co to rym podwójny
dookoła same trupy i kwiaty dam wers ćwoki
podsumuję to szybko w dwóch słowach … bez zwłoki

wers rozmiń weź odbij od rapu typie
mnie nosi, rzeź to ci sprawie na bicie
jeb w głośnik ten pocisk daje wam z liter
weź poćwicz wiedzą dziś kto gra na stricie
dziś niewielu w podziemiu dobrze składa
ciśnienie tu rośnie już holter pada
i nie wiem znów co się tu odpierdala
bit wjebie tuż bo mnie już głód dopada



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...