małach - jadę nad rzekę lyrics
[refren]
chcę każdą porażkę móc znosić z szerokim uśmiechem
jadę nad rzekę
na prawdę do kłótni wystarczy ci znów byle pretekst?
jadę nad rzekę
a gdzie bym nie doszedł to wciąż jestem tylko człowiekiem
jadę nad rzekę
czasami to spokój na wszystko jest lekiem
kiedy zamykam powiekę
[zwrotka 1]
ludzie sobie robią pod górę
ego przyklejone na furę
kiedy przepraszają to z bólem
częściej bez słowa, rzadziej “dziękuję”
może taką mamy naturę
znowu jakiś kwas i o bzdurę
każdy otoczony swym murem
nikt nie zapyta dziś “powiedz jak sie czujesz”
ta, czasami dzieje sie za dużo
a życie krzyczy mi “to masz więcej”
problemy sie dłużą, jak traktujesz złe jako ucieczkę
nigdy już nie bedziesz dzieckiem, sobie usiądź
jak nie choroba bliskich, to skarbowy urząd
tym nie wypalił biznes, ci pracują bo muszą
jedziemy po torze przeszkód
a to nie czas i miejsce zeby stanąć w miejscu
nikogo słuchać nie ma sensu
ignorować ich na znak protestu
żeby znaleźć w końcu swój własny spokój
nie na pokaz innym i nie na widoku
bez idealnych zdjęć, pozowania na tiktoku
gdzie mam wyłączoną sieć od switu, aż do zmroku, pokój
[refren]
chcę każdą porażkę móc znosić z szerokim uśmiechem
jadę nad rzekę
na prawdę do kłótni wystarczy ci znów byle pretekst?
jadę nad rzekę
a gdzie bym nie doszedł to wciąż jestem tylko człowiekiem
jadę nad rzekę
czasami to spokój na wszystko jest lekiem
kiedy zamykam powiekę
[zwrotka 2]
dlatego lubie się gdzieś zgubić
pobyć z daleka sobie od ludzi
to mój sposób gdy ze światem nie chce sie kłócić
i żyje w nim po swojemu bo jest zepsuty
czasem telefony są jak łańcuchy
albo dzwoni albo mowi że w coś wejść musi
szanuj każdą chwilę bo to nie wróci
dopiero co było lato, a już jest luty
mijam nie istotnych setki spraw
już czasem nie wiem które to z nich
może tobie też jest ciężko spać
całą noc rzadko śpisz
jak mówią mi weź to ścisz
ja mówię żeby poszli kiedy piszę list
wiesz, może masz dość na dziś
to zostaje opon pisk
[refren]
chcę każdą porażkę móc znosić z szerokim uśmiechem
jadę nad rzekę
na prawdę do kłótni wystarczy ci znów byle pretekst?
jadę nad rzekę
a gdzie bym nie doszedł to wciąż jestem tylko człowiekiem
jadę nad rzekę
czasami to spokój na wszystko jest lekiem
kiedy zamykam powiekę
[zwrotka 3]
mijam nie istotnych setki spraw
już czasem nie wiem ktore to z nich
może tobie też jest ciężko spać
cała noc rzadko śpisz
jak mówią mi weź to ścisz
ja mówię żeby poszli kiedy piszę list
wiesz może masz dość na dziś
to zostaje opon pisk ej
Random Lyrics
- danny rivera - tanta vanidad lyrics
- moki 74 & ex team 74 - caught slippin lyrics
- night glow - goodnight kiss lyrics
- levi phillips - blind (feat. g flow) (radio version) lyrics
- charli lucas - fkn embarrassing lyrics
- 1liljume - waverider lyrics
- ohyul kwon & louis lim - next 2 u lyrics
- hunter_738 - romeo (8 minute version) lyrics
- raxy rhymes - mama lyrics
- feersum ennjin - the raft lyrics