azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

małach – proverbium lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
moje życie to coś więcej, niż tylko wypłaty po koncercie
na scenie oprócz potu zostawiamy serce
studia mamy w piwnicach mieszkając na piętrze, z zawodów: producenci, grafficiarze, mc
na ręce nam patrzą społeczniaki i lamusy, nasi ludzie za granicą piszą o nich “p-ssy”
muzyka w duszy gra nam, nie jeden kruszy grama, ledwo nas już widać na osiedlach, raczej w ciemnych bramach
inwigilacja – dramat, choć nie ma przeszkód dla nas
różnią nas miejsca, pochodzenia
łączy z rapem sztama
z patologicznych rodzin większość, ale wychowana przez te podwórka lepiej, niż ty przez ojca banana
nagrana zwrota nas cieszy bardziej niż c0kolwiek, do rana siedzę przy mix’ach czysty, nie po torbie
twój dj na koncertach puszcza bity sp-cją, mój dj na koncercie ma plecak winyli, sprawdź to
nie puste hasło, hip-hop to wiara, ta moja idea, coś dlaczego się tu staram
trzyma przy życiu mnie, ty w tym nie widzisz sensu, to moja maksyma – proverbium

[refren]
coś każe mi iść pod prąd i ciągle kroczymy tą drogą
to serce krzyczy “bądź sobą!”, bo więcej znaczy, niż słowo
niesiemy krzyż drogą każdej dzielnicy, teraz to usłyszysz, na przekór zawistnym wrogom, na przeciw rzucanym kłodom coś każe iść

[zwrotka 2]
gdy mówię hip-hop, to przed oczami życie całe
zawsze był blisko, od kiedy jeszcze nic nie miałem
ciężko pracuje, nie traktuje tego, że dostałem
jedynym darem życie, na resztę zapierdalałem
jak chciałem, jestem człowiekiem honoru, stawiam na szczerość, nie paletę tych sztucznych kolorów
tu każdy z nas miał w życiu trochę hardcor’u, łamały nosy się, leciały zęby, zbaczałem z toru
teraz mimo to, w imię idei swojej, idę
liczę na siebie, tylko wiatr dodaje skrzydeł
na pierwszym miejscu mam rodzinę w sercu, ty też?
to dla nich żyje, dla nich biorę wdech i wydech
szanuje swoich słuchaczy, oni dają mi bezcenny szacunek, tego się nie goni
chronię kulturę w którą wierzę, podkreślam dwa razy
coś każe iść, kocham żyć, robić swoje i marzyć
i w młode głowy wpajać: to ziomek, czy to faja
wierzymy w wartości, gdzie ich nie ma, nie ma nas i nara
ty też w coś możesz wierzyć, tylko musisz się postarać
takie podejście mam i jest gitara

[refren x2]
coś każe mi iść pod prąd i ciągle kroczymy tą drogą
to serce krzyczy “bądź sobą!”, bo więcej znaczy, niż słowo
niesiemy krzyż drogą każdej dzielnicy, teraz to usłyszysz, na przekór zawistnym wrogom, na przeciw rzucanym kłodom coś każe iść

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...