azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

malik montana - łycha na betonie lyrics

Loading...

[refren: olek] x2
wezmę hajs do podziału na kilku, nie dla siebie
z góry, nie na raty bo i tak się to rozejdzie
łycha na betonie za braci po tamtej stronie
pamiętam kto wierzył we mnie jak nie było po co

[zwrotka 1: malik montana]
ja nie jestem królem punchy
na szczękę ci zajebię to wypadną zawiasy
chęci nie wystarczą, tylko estetyka pracy
do anglii wypierdalaj płukać zmywak pełen naczyń
nie rucham bez gumy skurwysynu, już wystarczy
ruchy robisz takie, że na czynsz ledwo wystarczy
taki kozak raper, a śpi na kanapie mamy
wczoraj nic nie miałem, dziś koszulka made in paryż

[refren: olek] x2
wezmę hajs do podziału na kilku, nie dla siebie
z góry, nie na raty bo i tak się to rozejdzie
łycha na betonie za braci po tamtej stronie
pamiętam kto wierzył we mnie jak nie było po co

[zwrotka 2: malik montana]
pod skórą atrament, a dusza w bliznach
styl, gwara, sposób bycia + chłopak z blokowiska
jebać jakiś kazar, tylko cartier i dita
na dziurę wal, łam i tych kurwów naliczaj
ręka myje rękę, potem obie myją twarz
serce wojownika, w chuju mam kogo ty znasz
czterdzieści parę szwów + dobrze ogolona twarz
do trumny nie zabierzesz, korzystaj póki masz czas
[refren: olek] x2
wezmę hajs do podziału na kilku, nie dla siebie
z góry, nie na raty bo i tak się to rozejdzie
łycha na betonie za braci po tamtej stronie
pamiętam kto wierzył we mnie jak nie było po co



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...