azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

malik montana – nad ranem lyrics

Loading...

[refren]

wjazd… drzwi wywarzone, nad ranem znów matka płacze
czas… będzie go pełno na przemyślenie w kryminale
nas… nie może przestraszyć wyrok no co ty bracie, co by nie było jesteśmy w tym razem, jak będzie trzeba biorę to na klatę
wjazd… drzwi wywarzone, nad ranem znów matka płacze
czas… będzie go pełno na przemyślenie w kryminale
nas… nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie, co by nie było jesteśmy w tym razem, jak będzie trzeba biorę to na klatę

[zwrotka 1]

jak przez granice el paso jedziemy z tematem razem z moim bratem
szósta nad ranem czy będzie pukane to wszystko się dzisiaj okaże
mama wydzwania zaniepokojona, w innym języku jest poczta głosowa
winnych chce znaleźć służba mundurowa, oby to nie my się modle do boga
na towar pracować mi nie jest po drodze, bo w głowie mam duże pieniądze
mamona to co nie było nam pisane, ale robię zmianę na drodze
ciągle mam w głowie ten cholerny zysk, przez braci mama wylewała łzy
mama ty wiesz przecież, nie jestem zły, chce nas tylko zaprowadzić na szczyt
kolejne dni na tych blokach, pieniądze przynosi koka



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...