marszałek - a już tak ładnie żarło lyrics
[zwrotka 1]
moja dziewczyna mówi, że pierścionek chce mieć
z diamencikiem, brylancikiem, czy tam chuj wie, z czym
schowałem zatem klamkę i na jubilera skok
prawie że by mi się udał, gdyby nie ten fakt, że poznała mnie sąsiadka
głupi byłem i zapomniałem se rajstopę zaciągnąć na ryj
[refren]
a już tak ładnie żarło
a już tak ładnie żarło
a już tak ładnie żarło, ale zdechło
zawsze kurwa coś
[zwrotka 2]
po tym, jak już z ciupy wyszłem to do domu pędzę, by
ucałować ukochaną, lecz to nie ona otwiera mi
a meliniarz, jakiś bandyta wielki tak jak dąb
mówi, że ma mała już od dawna kocha tylko go
to po pysku walę draba, by aneczkę zabrać mu
o aneczko moja droga wróć tu do mnie, wróć
szczękę twardą miał jak kamień i tu znów mój pech
w czterech miejscach dłoni mam złamanie, a narzeczonej nie
[refren]
a już tak ładnie żarło
a już tak ładnie żarło
a już tak ładnie żarło, ale zdechło
zawsze kurwa coś
[zwrotka 3]
gdzie się podziać i co robić? chyba tylko schlać
więc nie czekam chwili dłużej i odwiedzam bar
tam kolega dawno niewidziany tak powiada mi
siadaj, stawiam, opowiadaj jak tam leci ci?
parę flaszek dalej kelner starszy budzi mnie
po koledze ani śladu, za to rachunek jest
miałem napić się za frajer, frajer jestem sam
ładnie żarło, ale zdechło, znów ten sam problem mam
[refren]
a już tak ładnie żarło
a już tak ładnie żarło
a już tak ładnie żarło, ale zdechło
zawsze kurwa coś
Random Lyrics