maryla rodowicz - rozmowa poety z komornikiem lyrics
gdy wezm nam ostatni cham, ostatni ach do spania.
ja na to w miech, panowie, ja wchodzi nie zabraniam.
gdy ocl mi ostatnie drzwi, ostatni dach nad gow.
to powiem c – bywao ju i zimno, i niezdrowo.
czy pan jest sam, czy panw dwch,
otwieram drzwi na ocie.
ach co za szum,
ach co za ruch,
ach jacy mili gocie.
siekiere we i porb st,
gdy trudno sie wyania.
bo to co gram,
co w sercu mam,
jest nie do odebrania.
gdy wezm nam ostatni cham, ostatni ach do spania.
ja na to w miech, panowie, ja wchodzi nie zabraniam.
gdy przyjdzie ta, co kose ma i oczy jak latarnie,
dam wdki gram i – ech madame – niech pani mnie przygarnie
jak yo sie, tak yo sie
otwieram drzwi na ocierz.
we rece dwie i oczy te,
o wiecej mnie nie procie.
zrb tylko pstryk i wycz dwiek
i miejsce zrb na saniach,
bo to co gram,
co w sercu mam,
jest nie do skasowania.
Random Lyrics
- masacre - exodo lyrics
- masacre - espinas lyrics
- masacre - dios del horror lyrics
- maryla rodowicz - zdzich lyrics
- masacre - confesiones lyrics
- maryla rodowicz - zaczety zeszyt lyrics
- maryla rodowicz - wielka woda lyrics
- maryla rodowicz - wariatka tanczy lyrics
- maryla rodowicz - tylko nie pal lyrics
- maryla rodowicz - szparka sekretarka lyrics