maska (rap) - marazm lyrics
co za spedalona akcja, wita was sam jacyków
nie jesteś na wakacjach, znalazłeś się w pierdolniku
gdzie, tytuły kawałków są też tytułami beatów
których nie kupił biznesmen a wciąż lata w kołnierzyku, i
jeśli chodzi o meeting, to w domu albo w parku
czas to pieniądz kurwo, więc mi go lepiej nie marnuj
piszę kawałek dla siebie a nie dla paru kawałków
jestem dumny z małych rzeczy a nie tylko z całokształtu, wiesz?
mała przerwa na oddech
nigdy nie jarałem szlugów i niespecjalnie wyrosłem
za to wyrosły mi skrzydła które unoszą mój postęp
ale też jestem leniwy więc już nie wiem co gorsze
często bywam na siłce a nie mam obszernych pleców
widzę, światło w tunelu a nie w skałach minaretu
cenię sobie prawdziwość, nienawidzę słuchać bzdetów
tak samo jak newschoolu i odgrzewanych kotletów
życie, nie jest marazmem
póki wiruję jak debil w wielkiej karuzeli pragnień
i nie połamiesz mi rąk, bo zawsze podejmę walkę…
mam ambicje idę dalej nie poddaję się na starcie
bo jestem uparcie pewien, swojej wygranej
wszystko idzie zgodnie z planem a jak nie to wyjebane
doceniam każdą porażkę bo kształtują mój charakter
rzadko mówię o uczuciach nie da się bardziej otwarcie
hajs mi nigdy nie przeszkadzał
w chuju mam twój stan portfela no i to na czym zarabiasz
najważniejszy jest szacunek, żebyś tylko nie uwłaczał
biedny może nie ma hajsu za to da szacunek w zamian
uczłowieczaj swoje życie
bóg to pieniądz już dawno przestał być idolem z kapliczek
im wyżej stawiasz poprzeczkę tym ciężej jest ją przeskoczyć
ale nic innego w życiu nie daje więcej radochy
i mam niedosyt, czuję że już wykituję
co dzień walę muzę w kabel, dziwne bo nie jestem ćpunem
budzę się i nie dowierzam, bo obrałem zły kierunek
jebie się kompas doświadczeń i weź tu człowiek nie zgłupiej
lepiej nie być między sznurem a sufitem, po prostu
niebo, nie jest limitem, i tam moje ego pozdrów
znowu jakby mi do końca życia pozostało słów sto
wszystkimi bym cię obraził no a potem tylko usnął
gadasz o mnie coś, spoko, wbijam chuj w to
trochę przykre, twoja laska chciała zostać prostytutką?
ale za to lubi matmę, wbija na mój kwadrat w kółko
zajebiście jest ambitna, bo ostatnio chciała trójkąt
charon sobie zawiśnie
podjebałem komuś kajak i tak płynę sobie styksem
w wielkim labiryncie zniszczeń już sobie wygryzam miejsce
teraz bójcie się mnie kurwy ja dopiero tutaj wszedłem
Random Lyrics
- demented mercenaries - hit squad lyrics
- rape me iceberg - abyss lyrics
- just.a.dj - the intermission lyrics
- dustin ransom - actors lyrics
- bonsai - arte moderna lyrics
- poppy - lowlife (now whats next! version) lyrics
- mgła - age of excuse iii lyrics
- seaway - a praise chorus lyrics
- sear bliss - the main divide lyrics
- moon mullican - i'll sail my ship alone lyrics