azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

massey (pol) - izabelin lyrics

Loading...

[zwrotka]
na wstępie przemyśl lamo do kogo syczysz
po chuj twój diss skoro ciebie nie dotyczy
to co powiedziałem myślałem że normalny jesteś
gwiazdorze się wozisz wciągam cię z powietrzem
nie wiem po co się spinasz przeginasz jak kaleka
wjadę do wwa będziesz kurwo uciekał
butelką od henesi rozjebie tobie łeb
wyciągnę spluwę udowodnię ci że to nie fake
to cię boli wiem mam te koncerty pieniądze
spełniam swój sen ty wciąż na browar drobne
od bojara ciągniesz kaleckie bity za 100 złotych
ja nie brałem wiedziałem że to szmatławce gnioty
no co ty nieźle w bani ci się jebie
dissujesz rapera który dla ciebie nie istnieje
nie rozumiem szczeniaka i twojej postawy
bronisz warszawy lizanie dupy weszło ci w nawyk
skurwysynu wack’u na chuj się napinasz
do stolicy jedziesz pks’em z izabelina
twoja wypocina należy do nieszczerych
nigdy nie zrobisz kariery mówi ci to szeryf
nie wiesz co to bangery ta chujowa kronika
nigdy nie zaznasz co to koncert pod sceną publika
ty piwko w plastikach papieros na ławce
ziomy na klatce i tak w kółko znam cię
żal ci dupę ściska że mam w życiu lepiej
nie to co ty osiedlową bidę klepiesz
nagrywałem płytę żeś podpatrywać łaził
wyglądałeś łajzo jak jozin z bazin
przez dwa lata liczyłeś że rap in cię wyda
mówił wolę ciebie massey młodziaka będę zbywał
jeśli twoim zdaniem zjada mnie rudy mrw
to jesteś w krainie snów menciu idź w pizdu
młodziak ty chyba nie wierzysz w ogóle w boga
skoro jarasz się że ziomy będą cię propsować
podjedzie s klasa ty zaczniesz przepraszać
lecz wtedy będzie za późno leszczu by wybaczać
polski rap się stacza dissem wybić się chcą
w cztery oczy będzie sorry massey wielkie pardon
weź dorośnij zapierdol z bani w głośnik
kolejny syf nielegal na serwer poślij
20 koła z ledwością żeś wymęczył
palimy lole nowa jakość po 100 tysięcy
nie zdążyłeś zmądrzeć myślałeś że będzie dobrze
nagrałeś lamo diss urządziłeś se pogrzeb
jesteś rapu zakała scena się będzie śmiała
jak bierzesz mic’a do ręki on nigdy nie działa



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...