azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mate - papranie lyrics

Loading...

proste linijki bo proste tematy po prostu zarób ten hajs tu
naprawdę jak chesz to dam ci tu recipe ale nie pierdol się w tańcu
bo w rapie to dziś jak w życiu pełno tu popaprańców
co by chcieli tu znaczyć swe życie ja nie mogę na świata krańcu
na rapu krańcu – rapu krańcu bo i moge wysrać dupą
to co robią w tych czasach spóźnili się – długo
nie ma co płakać i nędzie tu jęczeć lecz prym wieść trzeba
naprawdę mogą jebać brzęczeć robie swoje sorry jak coś nie tak
i jadę z tym dalej i koszę tych gości co chcą kosić pejs tym gównem
i myśle naprawdę odpal kosiarkę i w końcu zdejmij ten kamizel kurde
zatrzymali się tu te lat parę temu szkoda że to nie 90
jak ty się bratasz hip hopem bratku ściągnij ten full cap tylko szpeci ci morde
głusi ci ludzie na brzmienia – rozjebałbym ich nawet brailem
za jedną moją linijkę pociąć dali by się – nie mówię tego tu żartem
za takie flow za taki styl za słeg na majku
dali by się tutaj zajebać bang – giń popaprańcu

ta elita dziś co mi tam stawiała krzyż
na golgocie to sama ma swój dom
jedna rada ziom choć nie lubię tu radzić
zanim coś powiesz przemyśl to 2 razy o
bo tak właśnie wygląda ta sprawa, że była infamia
bo była to fakt
tak dużo mieli do jebania do jebania
dojebany to ja dziś mam rap

ostatnia godzina znowu wybija ci ludzie wciąż wieszają ten łańcuch
robię tu sort tych wszystkich styli – wszystko zakrywam jak kurz
mów mi tu mateusz w sumie możemy tu pić ten bruderszaft
c-kolwiek jednak nie zrobisz nie licz, że teraz wesprę cie ja
no przyznaj się teraz nie ma odwrotu nie dla uciekania
teraz to będziesz podlizywał się – gdzie byłeś jak kurwa była infamia
cisza była i każda z kąta pusta ta ściana
naprawdę jebie już takich ziomeczków co chcą mieć tylko trochę tego siana
jestem fortelem, trochę fotelem choć teraz siadać to nie wypada
śmieszne eseseje wejścia na bekstage a ja mówię kurwa spadaj
tutaj tu spadam jest bezkres gdzie twoja jebana jest grawitacja
chyba coś tu się spierdoliło – nie równo lecisz – taki klimat ta ta
b-m ra ta ta rozpierdalam was właśnie to słychać
witam dzień dobry podaje rap dobry u was ding dong okno życia
i czuje się jak donkey kong – toczę tu bekę z tego raperstwa
kurwa złe ble chujowe kurwy ziomki – a ty pierdolisz że stękam?

ta elita dziś co mi tam stawiała krzyż
na golgocie to sama ma swój dom
jedna rada ziom choć nie lubię tu radzić
zanim coś powiesz przemyśl to 2 razy o
bo tak właśnie wygląda ta sprawa, że była infamia
bo była to fakt
tak dużo mieli do jebania do jebania
dojebany to ja dziś mam rap

no i ciągnę ten wózek choć już nie muszę robi się samo to
wtedy w te lata kiedy ci tamci w górze – jeszcze myśleli że mogą wszystko
teraz to przykład taki banał i książkowy jest w ogóle
nawet jak myślisz, że jesteś super pstrykasz w palce jesteś chujem
robisz awanturę to wszystko leciało, leciało odkucie
a jedyne co czujesz ty to jakieś jebane wzducie
przejdź w moim bucie, milę kilometr albo inną tą miarę ziomeczku
a ciekawe co będzie tu potem – aha buty są za kafla nie zepsuj
rap to tak dawał – i z tego rapu kasa nie ma już gdzie urojenia
pytali się tu jeszcze nie dawno – mistrzu za dużo chleba
wszystko się zmienia nie ma co jebać – pogódź się to prawda
kiedyś przypomnisz sobie te słowa – intreretuj ja to aw-ngarda
moja garda – to odbicie się tym wersem
choć to żadna nie beefolandia wolę beefem – grunt to mięsem
no i teraz to ogół oberwał w tym całym jebanym kawałku
po prostu się kurwa ogarnij – byle jaki popaprańcu

ta elita dziś co mi tam stawiała krzyż
na golgocie to sama ma swój dom
jedna rada ziom choć nie lubię tu radzić
zanim coś powiesz przemyśl to 2 razy o
bo tak właśnie wygląda ta sprawa, że była infamia
bo była to fakt
tak dużo mieli do jebania do jebania
dojebany to ja dziś mam rap



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...