mateusz nowak - oldschoolowy hotel lyrics
mateusz nowak – olschoolowy hotel – turysta
oldshoolowy hotel
cegła na podłodze
stare lampy jakieś
wiszą na jaskrawej ścianie
nawet jak je zgaszę
nie ma tutaj mroku
księżyc wpada i wpada
odbijając się od l-ster
wanna pełna wody
coś ulewa się
kranu tam nie zakręciłem
będzie powódź – jej
głowa pęka, od tych wrażeń
ktoś dobija się
kurde znowu nieznajoma
nie wiem – powiem cześć
ref:
patrzy na mój pokój
pyta – mogę wejść ?
mówię – proszę bardzo
chociaż w nocy, wole sen
o czym chcesz ze mną pogadać
o tym jak tu jest ?
może szampan lub pikolo ?
nie wiem czego chcesz
w środku nocy budzę się
klima strasznie chrapie
nie wiem gdzie się ją wyłącza
16 stopni – omg
odpalam latarkę
budzę nieznajomą
nie wiem co się dzieje
czemu śpisz tu skarbie ?
muszę to przemyśleć
wychodzę na balkon
30 stopni w nocy
jednak nie idę na balkon
wracam do polski we śnie
widzę moje miasto
widzę nowoczesność
widzę nawet punktualność
ref:
patrzy na mój pokój
pyta – mogę wejść ?
mówię – proszę bardzo
chociaż w nocy, wole sen
o czym chcesz ze mną pogadać
o tym jak tu jest ?
może szampan lub pikolo ?
nie wiem czego chcesz
budzę się znów rano
jej już obok nie ma
podbiegam do okna
widzę morze i kawałek nieba
wychodzę w pośpiechu
hola – masz wakacje
kurde znam ten głos
czy to jest głosówka z meska ?
rozkminiam pijąc k-wkę
odlatuje sobie w myślach
trochę się nie wyspałem
myśl o polsce poprawiła
mój nastrój jakiś dziwny
liczę sobie do pięciu
jeden dwa trzy, cztery pięć
wszystko gra – jak w jakimś zaklęciu
ref:
patrzy na mój pokój
pyta – mogę wejść ?
mówię – proszę bardzo
chociaż w nocy, wole sen
o czym chcesz ze mną pogadać
o tym jak tu jest ?
może szampan lub pikolo ?
nie wiem czego chcesz
patrzy na mój pokój
pyta – mogę wejść ?
mówię – proszę bardzo
chociaż w nocy, wole sen
o czym chcesz ze mną pogadać
o tym jak tu jest ?
może szampan lub pikolo ?
nie wiem czego chcesz
Random Lyrics