azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mati ważny - spokojnie lyrics

Loading...

[zwrotka 1: mati ważny]
uh, ej
znowu coś chcą te szmaty, chuj z tym
no bo ja mówię: “proszę odbij”, joł
znowu coś chcą te zjeby, chuj z tym
no bo chcą, żebym wchodził w konflikt, uh
nie udaję gangstera, to nie mój świat
sk+maj mój świat, to te zwrotki, uh
ziom, wiesz? no bo ich tok myślenia tu jest chory, toxic
oni chcą, żebym był wkurwiony non+stop
będę chodził głodny jak raptor, ej
oni chcą, żebym był zły na dzień dobry
tutaj nawet nawet w noc polarną, uh
no to na nich tu szkoda sił, ziom
moje otoczenie to team kozak
jak mają gdzieś iść, no to tylko na szczyt
tak jak jak w rapie nie będę wanna be
ja będę ponad tym jak łona
ja to dobry dzieciak, ziom, co ma sk!ll
pierdolę agresję na scenę tylko nie na śląsku
no bo tam ją będę łonaczył
w chuj zła w komentarzach ja będę się starał
no i nie chcę po barach się tłuc
przyjdzie mi prędzej wygrana
medytuję, no a w tle śpiew szamana
będzie gitara tak jak court, joł, w sensie nirwana
kiedy medytuję, nagle wszystko tu jest takie proste
ziomek, nigdy tu się nie poddawaj, no bo kiedyś hejtowali mnie, a teraz piszą: “ale progres”, ej
aha, aha
uh, aha
piszą: “ale progres”
yeah, yeah
ciągle piszą: “ale progres”
let’s go
[zwrotka 2: mati ważny]
okej
ja chcę obejrzeć coś na poziomie rodziny soprano
jeść pizzę i oglądać te wywiady z nirvaną, whoa
włączyć dok+ment o psychodeliku
mam na sobie dres adidasa, piżamę, mam wbite w garnitur
chcę się spizgać, bez żadnych bad tripów
nie wiesz czy minęło pół godziny, kurwa, czy pięć minut
nie dla mnie życie szybkie tu jak tgv
chcę słuchać muzy w lesie jak jestem na sp+cerze z psem, uh
gdzie parę łajz szczyci się, że są toksyczne
no to spoko, no ale daleko wam do britney
gdzie parę typów szuka dalej spiny, ale
przykre to jak nie potrafią mieć wyjebane, uh
nie będę z tobą dzielił tej frustracji
dla nich ważne kto tu ma władzę, kto ma kwit
jebani pozoranci, a tak na prawdę na plusie nie byłbyś kurwa tutaj nawet w szwajcarii
a tak na prawdę, wkurwia mnie ich brak empatii
na plusie tu ty będziesz jak będę snajperem, uh
skurwysynu jak mam wejść, no to na szczyt
ale teraz sam w domu ładuję baterię
(yeah, sam, joł, sam)

[zwrotka 3: sinus]
joł, każdy tu goni coś i ma swój stos pragnień
rymy w nocy rzucam, bo wiem, że dla mnie to ważne
chciałbym przestać topić się w tym bagnie i mieć dobry dzień
i cieszyć się pogodnym życiem bez [?], czy podłych łez
chciałbym znów zobaczyć ciebie
bez instagrama i bez lamp, mam życzenie
chciałbym żeby między nami był otwarty teren
dziś oczami nienawiści widzę, każdy w tym miał interes
a ja chcę wam wszystkim z twarzy stargać maski
pojechać do peru i skosztować ayahuasc’i
zjechać cały świat albo słownie, albo tylko samolotem
potem za to nie przepraszać, tylko mówić “bardzo proszę”
codziennie gonię za tym co kruche, nie wiem czy to niezły deal
zanim zasnę, serio pragnę spełnić sny
życie ucieka przez palce ja nie tracę ani chwili
po prostu chciałbym być szczęśliwy
sam, sam, sam, sam…



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...