matix (pol) - dusza lyrics
[refren]
mati błądzi, gdzie jest dusza, sam już przecież nie wie
ale o co chodzi, może między piekłem, no a niebem
przede mną jest piekło, więc nade mną to nie niebo jest
nie szukam zbawienia, ani niczyjej pomocy
[zwrotka 1]
po raz setny chyba znowu prawie przyłożyłem ep’kę
ale co jest, czy to moja wina? sam już przecież nie wiem
szukam bitów, nowych brzmień, tworzę bity, kleję wersy
musiałem przesunąć, bo nie miałem w sobie weny
sporo tutaj jest tej tremy
po raz setny chyba znowu prawie przyłożyłem ep’kę
ale czemu to zrobiłem, typie, kurwa, tego nie wiem
to gówno będzie moim najlepszym projektem i chuj
usunąłem parę tracków, bo zmieniłem się na lepsze
po tym, co przeżyłem, to zmieniłem swoje podejście
kiedy prosi, żebym rzucił wersy, płonie bit
pisze do mnie już kolejny label w polsce
może chcą wyciągnąć ze mnie tutaj jeszcze grube dolce
ale pamiętać o jednym, to ja wiem już, gdzie ja skończę
decyduję, gdzie ja skończę, decyduję, gdzie ja skończę
[refren]
mati błądzi, gdzie jest dusza, sam już przecież nie wie
ale o co chodzi, może między piekłem, no a niebem
przede mną jest piekło, więc nade mną to nie niebo jest
nie szukam zbawienia, ani niczyjej pomocy
[zwrotka 2]
chociaż ujebali rękę, no to stałem się silniejszy
nie wiem, co w tobie widziałem, niedawno spojrzałem w prawdę
oszukiwany na zawsze, pogubiłem trochę trakcję
mimo wszystko miałem rację, mogę zgasić ją jak zachcę
dałem jeden palec, ujebali całą rękę
wchodzę, kleję rymy, obok mnie z moim 808’em
daj mi trochę czasu jeszcze, proszę ja was tutaj bardzo
ona wpada do nas i ją boli po tym, kurwa, gardło
ona coś tam gada, że jest moją fanką
ja jej mówię “kurwa, proszę się ogarnąć”
wchodzę se na dm, patrzę, mi wysyła ciałko (ciałko)
takich nie szanuję, lasko
każdy się tu zmienił, no i poszedł w swoją stronę
taka jest już tutaj naturalna rzeczy kolej
pusta jest już szklanka, no a diabeł mówi “dolej”
siedzi, no i słucha, ja przed mikrofonem
mówię wszystko tutaj, czego komuś nie powiem
jak w wersach utonę, no to nie wiem, co zrobię
byłeś moim bratem, no a prawdy mi nie powiesz
robię sobie muzę, moim celem jest sandomierz
[refren]
mati błądzi, gdzie jest dusza, sam już przecież nie wie
ale o co chodzi, może między piekłem, no a niebem
przede mną jest piekło, więc nade mną to nie niebo jest
nie szukam zbawienia, ani niczyjej pomocy
[zwrotka 3]
ona trochę zryta, no i łapie się za głowę
nie wie o co chodzi, bo do grobu jej nie biorę
ona jest już nikim, a ty, ziomek, jesteś kotem
jeżeli potrzeba, no to zawsze ci pomogę
tej laski już nie ma, no i czuję się swobodnie
mamy już sylwestra, no to może zimne ognie
zostawiam bity w płomieniach, jakby były łatwopalne
otworzyłem głowę, no i myśli biegają po klatce
tej laski już nie ma, no i czuję się swobodnie
mamy już sylwestra, no to może zimne ognie
zostawiam bity w płomieniach, jakby były łatwopalne
no i myśli biegają po klatce
Random Lyrics
- future - wait for u [mixed] [june 2022] lyrics
- th3 ay3s - beengoodthatyear lyrics
- milo (bel) - heterdaad lyrics
- rebekka louise - breathing poison lyrics
- лоялти [loalty] - февраль [february] lyrics
- foumikid, thekimyst - fini lyrics
- plastic pet - can't stop crying lyrics
- silvia night - calling lyrics
- neo [mar] - mahdi elmandjra - المهدي المنجرة lyrics
- senpaix - insecure lyrics