azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

matys (mtn12) - ab initio lyrics

Loading...

progres się liczy…
progres, progres się liczy…
ziomboy…

[matys]
progres się liczy
nie prowadzę statystyk
prognozy optymisty
prowadzą mnie jak instynkt
pro być w tym chcę
więc proponuję ci to
i odznaczam rejonm, gdzie już to testujesz, jako sukces. (ąąą)
słuchać słabe rapsy
to jak lizać ci** przez majtki
już słyszysz, że daję ci k***ę bez gaci
i gratis głos, który noc miasta rozjaśni
to jak casting, brutalnie jak tajskie sztuki walki
ale beton nas oceni, komu przytrzymać shift
by go z tła powiększyć
solo ep wpuszczam na serwy
pora zmienić stan, który underground wyziębił
więc iblis wpada rozgrzać piekło podziemi. (słuchaj!)
tłuste gówno, na którym przytyłby nawet anemik tutaj….
metropolii metabolizm już do normy wraca
bo nie jak tamci przesolony, a solowy projekt m da wam
raputacja…

[ref:] x2
mam coś czego nie masz ty – ten błysk
daj mi bit, dam ci rym, i – ten błysk
pewny siebie, a w oku – ten błysk
sprzęt kmin, robię hit, bo mam – ten błysk

[matys]
stawiam na spontaniczność, by całe ścierwo umilkło
przewidywalność, ściąga cię na dno jak kamlot
odstaw to boy…
ładuj to w fon, skanduj każdą ze zwrot
wyjdź w rewir i roześlij przez niebieski ząb
nie mp, a ep 2, tylko że solo
mp ale 3, a nie wosk, kolo
mp4, wejdzie klip, obrazowo jak logo
i zrównam tych homo tą świeżością z podłogą
standardowo, bit klepie jak poppers
więc niestandardowo znowu zrzuca tu flow m
i jak lm, dziś miasto zapłonie, man
bo jak wjeżdżam od akapitu, volume liftuj tej
let’s continue the game, gdzie zapisałem save
bo to kolejne a nie, (nie) ostatnie ep
i wpadam na chatę, przez kabel, piątka w łapę bracie jak jesteś słuchaczem. ej!

[ref:] x2
mam coś czego nie masz ty – ten błysk
daj mi bit, dam ci rym, i – ten błysk
pewny siebie, a w oku – ten błysk
sprzęt kmin, robię hit, bo mam – ten błysk

[matys]
inni świecą się jak psu jaja, bo liżą je wzajemnie sobie
a ja świecę jak brylant, który podziwiają wzrokiem
masz tu garść drogocennego kruszcu w rymach
który rozdaję, jakby to była akcja charytatywna
żaden bank, nie przyjąłby takiej ilości
i tego nie jest w stanie zabrać mi żaden komornik
jebać podatek, nie wetknie tu nosa żaden prawnik
bo wyjebane mam na nich, jak na przyszłość, wróżki i karty

ten błysk… x8



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...