mearecensusus - opowieść o.. lyrics
[verse 1: mru’]
spocony jebie jak zoo, to efekt pracy fizycznej
zmęczony wiecznie mimo to prężnie marzy o muzyce
dręczony nawet we śnie, koloryt twarzy blednie przez życie
spory przebieg jak na wiek, chce dożyć lat starczych jedynie
wokół same kurwy brak wsparcia i ciepłych słów
on kuje w imię kultury, a rap to szansa na przepływ sum
pokój duszny, jego stan to wariacja dobrych i złych pomysłów
powód słuszny, od dzieciaka wpaja sobie tych kilka cnót
świat dawno zwariował stąd wykreował postać
choć to nie żadna rola, bo wciąż ta sama głowa
to coś ma pomóc sprostać dostać mu się do środka
jego wyobraźnia chora przez los który go przekopał
nie skreślił ani słowa, bo prawd nie chciał fałszować
nic nie robił na pokaz od zawsze z sercem na dłoniach
wracał ze łzami w oczach, które chował w obłokach jointa
marzył jedynie o nocach spokojnych bez obaw
codziennie ucieka w muzykę która do uszu ścieka
to piękna męka, jego mekka jeszcze czeka
na tusz z serca, wygrana w rękach
pewna jak nigdy, ale niepewnie na to zerka
w tekstach jest on, dlatego to brzmi jakbyś znalazł w śmiechach
mając wiecznego pecha, mimo to szuka szczęścia
błądzi na peryferiach duszy i nie może przestać
wiara jest ślepa, nadzieja niema, za to chęć szczera
zła jakość, jakoś go to nie boli bardzo
to jeden do jeden życie, coś za coś
nowe świata oblicze, nowe rapu odkrycie
n0bel za drogi przebycie, sztuka to przejść przez jego życie
wciąż piszę to zza wodospadu łez
błąd za błędem, trwa pogoń za lepszym snem
walczy z tchem i tętnem póki nie skrzepnie krew
z takim zestawem cech nie powinien leżeć na dnie
[verse 2: mru’]
zrodzony przez nadmiar apatii i anchedonii
wokół tępe światła snop rzucają pod nogi
na psychice zadra wciąż piecze mimo woli
życie to abstrakcja stąd piszę nowe zwrotki
chusta zrobi mi mordę, skrywam pod nią emocje
to nie takie kurwa proste mieć rozstrojone bodźce
pragnę móc znów dostrzec to co gdy byłem chłopcem
tamte dni były owocne, a czas mi płynął wolniej
plaga beztroski spłyca wszystkie wartości
trwa wyścig próżności, liczą się hajs i followy
grad wersów śle z ust w stronę membrany majka
ślad zostawię po sobie to mój spust na historii kartach
mam po przejściach twarz i blizny na skórze
w sobie coś z lwa, mimo że nie jestem królem
ci co aspirują do bycia nim zostawia skazę na kulturze
wacki nie potrafią pisać lecą wtórnie na autotunie
sztuczne środowisko pierwotnie oparte na prawdzie
szumne deklaracje, że to real talk, niczym tak nie gardzę
jak chujowymi raperami z rymami, które zje dzieciak w undergroundzie
z tymi marnymi wersami dziwię się, że ktoś się zwie ich słuchaczem
wkrótce stanę się problemem jak st++z i oskar
po krótce rozjebie wam łby jak z californi weed z bonga
czuję, że nikt nie jest w stanie już dziś mi sprostać
w sumie to śmieszne, bo z nudów wrzucam na bit ten wokal
Random Lyrics
- gee star - aksyon lyrics
- the undercover dream lovers - my pain lyrics
- v0ice - child of wolves lyrics
- napskint - land god lyrics
- jorge lovestyle - scent of love lyrics
- tayfall - gandesblood lyrics
- nuk & glockboyz teejaee - autostart lyrics
- black noi$e & navy blue - one go lyrics
- klara tuva - djävulen på axeln lyrics
- таобаб (taobab) - обстрактная дичь (abstract game) lyrics