mearecensusus - znoszone buty lyrics
[verse 1: mru’]
siedzę sam, cały czas, ludzi brak, to mój świat
pełen wad, robię rap, wystygł blant, nie chce ćpać
mam już dość braku szans i toksycznych szmat
przez które wątpię w co mam, posiadając skarb
to nie tak, że tonę w snach, śnie koszmarnie od lat
pogrążam się w odmętach i wyobrażeniach zła
nadchodzi ta chwila, w której wyrzygam na blat
wszystko bez cna, by wyczyścić i zachować twarz
byłem pogodnym dzieciakiem z uśmiechem na j+pie
stale kreowałem okazje, żeby zatracać się w zabawie
wtedy było mi łatwiej, dopóki się nie poznałem
na ludziach i hajsie, mam na myśli ich kombinacje
a bardziej dokładnie, to jak to ludziom ryje banie
jakie mają mniemanie o kimś kto nic nie ma na stanie
ich największym z pragnień to być ponad i mieć rację
nawet kiedy jej braknie to zniszczą w oczach żywiąc pogardę
nie uwierzę w karmę, dopóki sam nie zobaczę
jak ich fałszywe twarze, trują się własnym fałszem
każdym słodkim kłamstwem, którym przyprawili prawdę
jebać te pyski zgorzkniałe, posole im ich każdą ranę
[chorus: mru’]
możesz twierdzić, że narzekam, ale przymierz moje buty
poczuj co czuję od dziecka, potem śmiało na mnie bluźnij
mówię prawdę i przysięgam, że pisze by się znieczulić
gdy wszystko wokół to udręka, nie chce być więcej potulny
możesz twierdzić, że narzekam, ale przymierz moje buty
poczuj co czuję od dziecka, potem śmiało na mnie bluźnij
mówię prawdę i przysięgam, że pisze by się znieczulić
gdy wszystko wokół to udręka, nie chce być więcej potulny
[verse 2: mru’]
nie chciałem tego poruszyć, ale czasem mnie to dusi
nienawidzę takich ludzi, którzy mają twarzy tuzin
tu nie padnie twoje imię, ale z czasem wszystko wyjdzie
dobrze, że mnie opuściłeś kiedy rozjebało mi się życie
wielokrotnie cię karmiłem i zapewniałem rozrywkę
mimo to ze mnie drwiłeś w oczach innych robiąc dziwkę
sam na sam taki nie byłeś, nie wiem co było prawdziwe
myślałem o tym naiwnie i szczerze zbyt pozytywnie
to zmieniło się drastycznie po atakach na rodzinę
robiłeś to za plecami albo głupimi półsłówkami
bardzo chcąc mnie tym urazić i czerpać satysfakcję
nie jesteś kimś kto mnie zrani, bo twoje słowa są nic nie warte
opowiedz swojej lasce jak pastwiłeś się nad szczeniakiem
tym który szczał gdzie popadnie, bo bał się ludzi strasznie
podobno tak go kochałeś, przynajmniej to jej wmawiałeś
a gdy drzwi za nią zamykałeś, to go męczyłeś i lałeś
poświęciłem ci zwrotkę, żebyś podzielił się nią z potomstwem
zawsze życzyłem ci dobrze, ale ty wobec mnie odwrotnie
w sumie to nieistotne tak jak nie oddane pieniądze
każdy pozna się na tobie jesteś zwykła kurwą chłopie
[chorus: mru’]
możesz twierdzić, że narzekam, ale przymierz moje buty
poczuj co czuję od dziecka, potem śmiało na mnie bluźnij
mówię prawdę i przysięgam, że pisze by się znieczulić
gdy wszystko wokół to udręka, nie chce być więcej potulny
możesz twierdzić, że narzekam, ale przymierz moje buty
poczuj co czuję od dziecka, potem śmiało na mnie bluźnij
mówię prawdę i przysięgam, że pisze by się znieczulić
gdy wszystko wokół to udręka, nie chce być więcej potulny
[verse 3: mru’]
jestem skarbnicą tajemnic trzymam za zębami język
każdy kto mi coś powierzył może być pewny dyskrecji
nie ma takiej rzeczy, którą mam ochotę się z kimś dzielić
jeżeli ktoś mi się zwierzył, to czuł się przy mnie bezpieczny
niestety to rzadkie podejście i ty tym wiesz najlepiej
nie myślę o jednym sekrecie, a sztylecie wbitym w serce
czy poczułeś się lepiej obchodząc ze mną jak ze śmieciem?
później potęgując śmiechem zdradę i te kurewskie podejście
jesteś fałszywym typem, tym samym którymi gardzisz
brzydzisz się tym archetypem, a go powielasz dla uwagi
może kiedyś ci to zbrzydnie jak ktoś obróci karty
dowiesz się jak przegniłeś dostając znikąd pogardy
to scenariusz mało realny, bo otaczają cię tacy sami
dobrze żeście się dobrali wasz fałsz czuć już z oddali
poświęcacie czas prywatny manipulując dla zabawy
wymyślacie plotki i fakty, w których jesteście nieskalani
nie wiem co to ma na celu chociaż sam dobrze poczułem
efekt waszych słów bez sensu, które zrobiły ze mnie kurwę
jesteście dobrzy w opinii wielu, ale czas wam to zrujnuje
ludzie wyjdą z pętli błędu, a ja z czystym sumieniem usnę
Random Lyrics
- sinister s - problemas lyrics
- elfensjón - wiegenlied (kanji) lyrics
- winterhawk - our love will last lyrics
- окна (okna) (ru) & slurpup - тени (shadows) lyrics
- goldrushmusic - tipping point lyrics
- enhance - holottacheese lyrics
- cody 802 - holland lyrics
- lonwyyy - снова теряюсь (i'm getting lost again) lyrics
- kässy (aut) - skirt on pants lyrics
- bobby vandamme & farid bang - vato loco lyrics