azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

medium - alternatywny zwiastun lyrics

Loading...

[intro: sample (medium)]
ladies and gentlemen
i would like now, by the way of contrast, to something
that we did not do the last time when we were here
this is some very beautiful music
it is a piece written by a man by the name of (medium!)

[refren]
masz tą płytę
kawałki kolejne
w konwencji rap, pozostaną nieśmiertelne

[zwrotka 1]
miło mi powitać, mimo wszystko
intro wzywa, inność myśląc hip-hop, alternatywa witam
chwytam pisak i ta płyta, pływa w żyłach
wnika w klimat wyryta, by wygrać dzisiaj
wbijam w pr, religia znika, i tak, wybacz
ale biblia zgniła w archiwach, gdy znikł wojtyła
nie ubliżam, w umysłach czeka komunistyczna wizja
niewinna policja, polityczna klika
na przykład pacyfista pijak
wysłałby nas w irak, afganistan, by zabijać w imię paliwa
dżihad w litrach, iluzoryczna misja
iluzjonista w bitach, intelektualista
mija chwila i ja mijam miliard pytań życia
dziwna, zimna mina mima nijak chwyta przykaz
pisarz wygrał, wpisał w zyskach wymaz z sylab
rywal zdycha, spływa syf po cmentarzyskach

[zwrotka 2]
aha, bez ceregieli
dziś eksponujemy fenomenalne geny
hip-hop i ja, każda litera moją
nim on przegra, rozgrzewam serca troską
ukartowany wyrok, x-men, yeti zginął
zasobny zastęp znaczeń zredukuje zsypisko
zostanie źdźbło żargonu, życiodajny żywioł
żałosnych żółtodziobów żegnam żywo życia życząc
żaden źle zaznaczony y, x, witam
usiądź tu spokojnie, rap pontyfikat
otóż nędzny mędrku, oto nadchodzi medium
osoba na miejscu, obiekt nadziei merów
lubisz, kochasz, lżysz, kpisz, ludzki kompan
ja, interweniuje hołota, gówniana fonia
ewakuacja emcs, emanuje entuzjazmem
dziś dałem, cały barwny alfabet, amen

[zwrotka 3]
podróżowałem po polsce poznając przyjaciół
pazerny pracoholik pilnujący przystanków
pociągów pośpiesznych pędziłem po perły
popiersia pajaców paszportów polsatu
pamiętam przypływy, pagórki, parki
prewencje policji, przeszukujące plecaki
popularne palarnie, parasole pod pałacem
pokazywałem palcem pomniki partyzanckie (popatrz, popatrz)
parne popołudnia przy polskich piwach
pobliskie przychodnie po przegranych pojedynkach
piłka, przecinająca poprzeczki północ
piątkowe powroty po piątej pieszo, pusto
przytulony przy poduszce podziwiałem pełnię
pewnie powiesz, “pomyliłeś planetę”
potrafię pisać, patrząc przez pryzmat przywar
pióro, pusty papier, przełknij przykład

tekst – rap g*nius polska



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...