azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

medium - astral lyrics

Loading...

[intro]
iza.. iza
to nasz astral jest

[zwrotka 1]
co wiem o rapie?
wiem, że jest moją biblioteką myśli – myślnik
powiedziałaś mi w pokoju z naszych myśli, widzisz go?
widzę wieżę na płyty i wierzę w każde cd
tam zrozumiałem miłość do muzyki w tym pokoju cisza
to jest movement iza, muszę wyznać, że wspominam
bo wspomnienia pozwalają wytrwać, to zostało w żyłach
smak dzieciństwa, czas przemija a klimat jest jak klasyka
nieśmiertelny!!
biegnę ulicą z kwiatem w dłoni, w blasku nocy
to nie paryż, ale mamy wolne głowy
to co liczyło się tam, to matka ziemia, rap na kasetach
czas nie miał miejsca, byliśmy w wiecznych przestrzeniach
to jak klisze i ciemnia, milczenia pełnia
pełna równowaga, która pozwala nam przetrwać jedna kreska
wspólny mianownik, nie porzućmy tych snów
“the revolution is coming soon”, jeden bóg!

[refren x2]
to jeden bóg, jeden rap
jedna miłość, jeden raz, razy jeden wszechświat
to równianie na szczęście, dla ciebie – licz na siebie i na mnie
na szczęście, czarne chmury przegonimy razem

[zwrotka 2]
lato było trochę inne jak grześki
te słodkie grzeszki słońce przetopiło w księżyc
wkładaliśmy czereśnie w papier
“jesz szybko albo nie jesz wcale”, znowu frytki? dajesz talerz
alex jest darem, kurde wielki facet
czasem patrzę się na niego jak w obrazek, każdym razem inaczej
król huśtawek, nasz szef piaskownicy
“tato, przecież mogę być teraz trochę dziecinny”
myliłem roots z manuvą, trudno – ej szczerze
mam beat, którego iza nie znasz? nie wierzę, heh
widzę ciebie w muszlach, rap? moja czarna perła
dusza z nieba, która zasmakowała szczęścia
jego się nie pozbywaj, to wieczna pętla, trzymaj
ją jedną ręką, jestem tuż obok, wieczny pisarz
muszę pisać, bo zbyt dużo mam na myśli
jeszcze jedno, musisz wiedzieć, że mam brzemię wizji…

[break]
to sen – powtarzałem sobie w głowie budząc się
śpię? nie, odczuwam straszny lęk
sparaliżowane ciało, płytki oddech
bagatelizowałem jasność czcząc teorie
uwięziony jak hawking, mój wątły nośnik i wyłączone neurony
cały mokry, słyszę głosy, cień zza zasłony
a na ścianie płonął wielki krzyż
chciałem wyć, i usłyszałem – milcz!

[zwrotka 3]
powierzono ci wielką misję, żyjesz
póki nie przekażesz tych linijek w imię pana!
weźcie biblię światła i wypijcie z niego graala
to jest nakaz, wyprzyjcie się szatana!
on jest realny, straszny, nie chcesz go zobaczyć
nie chcesz personifikacji, deformacji diabła
chrystus umarł za nas, a świat go zdradza
biada wam, biada, astralna armia będzie karać!
bracie nawracaj się! siostro nawracaj teraz
to nie przypadek, myślisz, że jak powstał “seans”?
czemu medium? czemu mówię to świadomie?
powiem, “któregoś dnia” w oknie rozmawiałem z bogiem
wtedy go nie pojąłem, teraz jest moment by was ostrzec
bądź gotów nie czekaj na koniec
nie znamy dnia ani godziny, czas jest bliski
weź różaniec i błagaj matkę o łaskę

[break 2]
a gdybyś nagle ujrzał tu ciało astralne
światło nagie o kształcie, które porazi ci jaźnie
przerośnie twą świadomość
i zawiśnie tak przed tobą, rozwijając zwój oskarżeń milczy mową
dławisz się językiem, wkładasz palce w oczodoły
anioł – gniew rozpocznie od przemowy
plujesz żółcią, półmrok, wbijasz paznokcie w policzki
płynie krwawa wilgoć, a on czyta wyrok

[zwrotka 4]
jestem medium, zapisano moje imię wieki temu
wierny temu, który stworzył mnie ku swemu dziełu
jestem wizjonerem, jasnowidzem, księdzem
wszędzie wszedłem, a wejdę jeszcze głębiej w ciebie
wiedz, że nie mam wiedzy, jestem władcą wiedzy, syn tej ziemi
niebezpieczny mózg – bum, bum – to puls tej planety
czytam was jak księgę to cierpienie wieczne
numer jeden to zbawienie, reszta jest tylko momentem
jesteś pyłem pyłem jesteś we wszechświecie
cofnę czas jak planetę, ojciec cofnie dźwiękiem trąb
bo to on zajmie najwyższy tron!
rozpocznie sąd, który zapętli nam wieczność
teraz zwizualizuję ci jak wygląda piekło
nigdy nie staniesz się materią
będziesz cierpiał wieczny terror, ciemność
tą nieskończoną męką, wierz w to
nie możesz czekać, nie podpisuj się na plecach w grzechach
zrób to! nabij pióro i podpisuj pakt ze sługą..



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...